Śledztwo w tej sprawie prowadziła trzcianecka prokuratura. Zarzuty dotyczą tego, co działo się z kasą kancelarii od 2007 do 2009 roku, a konkretnie z pobranymi zaliczkami na przeprowadzanie egzekucji. Zdaniem prokuratury, komornik nie wydawał ich na egzekucje, tylko na własne potrzeby. Miał z nich spłacać karty kredytowe, alimenty, raty leasingowe, a także wypłacać sobie wynagrodzenie.
Julian H. od początku nie przyznawał się do winy. Tłumaczył, że w kancelarii była tylko jedna kasa. Nie było więc sposobu, żeby rozdzielić pieniądze z zaliczek od innych, i odwrotnie. Kwestionuje również opinię biegłego, która była podstawą aktu oskarżenia. Nie wydał tych pieniędzy na swoje prywatne potrzeby, tylko na utrzymanie kancelarii.
Sąd zamierza przesłuchać w tej sprawie ponad dwudziestu świadków, w tym biegłego. Kolejna rozprawa w lipcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?