Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Kolejny album z zabytkami miasta

Stefan Drajewski
Bolesława Krzyślak i Zofia Kurzawa, Kościół św. Jana Jerozolimskiego za Murami. Zdjęcia Piotr Skórnicki. Wydawnictwo Miejskie Posnania.
Bolesława Krzyślak i Zofia Kurzawa, Kościół św. Jana Jerozolimskiego za Murami. Zdjęcia Piotr Skórnicki. Wydawnictwo Miejskie Posnania.
Ukazał się kolejny album z serii "Zabytki Poznania" poświęcony kościołowi św. Jana Jerozolimskiego za Murami. Wezwanie tej świątyni wzięło się stąd, że był położony za murami miasta, w miejscu typowym dla szpitali przyjmujących na nocleg pielgrzymów i podróżnych. Dziś jest to niemal centrum Poznania, tuż przy Rondzie Śródka.

Bolesława Krzyślak i Zofia Kurzawa opisując kościół jako przykład najstarszej architektury ceglanej w Polsce, nie zapominają o jego kontekstach historycznych, kulturowych, religijnych i społecznych.

Mało kto wie, że Komandoria, na terenie której joannici wznieśli swój kościół i szpital, do 1925 roku była wsią. W XVIII wieku do tej świętojańskiej wsi (od św. Jana Jerozolimskiego) w każdy drugi dzień świąt wielkanocnych pielgrzymowali poznaniacy na odpust zwany Emaus. Był on organizowany na pamiątkę spotkania apostołów z Chrystusem Zmartwychwstałym.

Od kilku lat parafia próbuje z powodzeniem na nowo wykreować tradycję odpustu Emaus. Kościół za Murami wiąże się też z Jeziorem Maltańskim. Jego nazwa bierze się stąd, że joannitów zwano inaczej Zakonem Kawalerów Maltańskich.

Kościół za Murami jest maleńki i malowniczy. W książce jego charakter najlepiej oddają zdjęcia Piotra Skórnickiego, który z jednej strony dokumentuje to, co w jego architekturze najważniejsze, z drugiej - wydobywa klimat i urok. Jest to świątynia wyjątkowa, począwszy od kształtu po kolorystykę (połączenie białego tynku ze starą czerwienią cegły), na wystroju wnętrza skończywszy.

Autorki pokazują, że w tej pięknej budowli można znaleźć fragmenty romańskie, gotyckie a nawet barokowe. Kiedyś właściciele budynków nie bali się nowości podczas kolejnych remontów czy przebudowy uwzględniali aktualnie panujące mody architektoniczne. Dziś świątynia może służyć jako podręcznik architektury sakralnej.

Nie ukrywam, że do tego kościoła mam sentyment artystyczny. Bodaj 20 lat temu odbył się tam nocny koncert kontratenorów. Muzyka barokowa brzmiała cudownie, a kontratenorzy w Polsce byli wtedy ciekawostką muzyczną. Szkoda, że muzyka nie zadomowiła się w tej świątyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski