Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Kamienicznik skazany za uporczywe nękanie

Joanna Labuda
Joanna Labuda
Pokrzywdzony Jacek Rysiewicz domagał się bezwzględnego pozbawienia wolności dla oskarżonego
Pokrzywdzony Jacek Rysiewicz domagał się bezwzględnego pozbawienia wolności dla oskarżonego Grzegorz Dembiński
Piotr B., biznesmen z Poznania został skazany za uporczywe nękanie rodziny zamieszkującej willę na Sołaczu. To przełomowy wyrok w sprawach dotyczących tzw. czyszczenia kamienic.

Piotr B. w 2008 roku kupił dwa lokale w kamienicy położonej na poznańskim Sołaczu. Mieszkały tam wtedy dwie rodziny. Po pewnym czasie B. zadeklarował, że chce kupić ich mieszkania. Gdy usłyszał odmowę, zapowiedział, że doprowadzi do tego, by sami wynieśli się z budynku. Według sądu, zachowania i działania, których dopuścił się przez ostatnich kilka lat, miały właśnie do tego doprowadzić.

Czym przejawiało się nękanie? Najpierw 2008 roku w garażu oskarżonego uszkodzono instalację gazową. To spowodowało, że w środku zimy rodziny zostały odcięte od gazu. Później B. w swoich lokalach pousuwał okna, co wpłynęło na wyziębienie całego budynku. Przed domem składował także gruz, który został usunięty, dopiero gdy takie zalecenie wydał sąd, kilkakrotnie pozbawił rodziny wody i prądu. Codziennością była dla nich także zanieczyszczona klatka schodowa, na której m.in. rozlewany był mocz.

- Stalking to uporczywe nękanie prowadzące do naruszenia prywatności poszkodowanych. W ocenie sądu ten zarzut okazał się uzasadniony. Pokrzywdzeni byli nieustannie niepokojeni przez oskarżonego. Podczas 17 rozpraw znamienne były ich słowa, gdy przyznawali, że nigdy nie wiedzieli, co może ich spotkać - mówiła sędzia Magdalena Adamska. - To nie był konflikt. Oskarżony nie mieszkał w tym budynku i nie odczuwał skutków swoich własnych działań. Wykorzystał swoją dominującą pozycję, by zmusić pokrzywdzonych do opuszczenia budynku - dodała.

Sąd skazał Piotra B. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo kamienicznik zapłaci pokrzywdzonym 20 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny

- Jeśli dotrą do sądu jakiekolwiek informacje o niepokojącym zachowaniu oskarżonego, sąd może podjąć decyzję o natychmiastowym wykonaniu wyroku. To ostrzeżenie dla wszystkich osób, które chcą komercjalizować budynki za pomocą nielegalnych, niezgodnych z prawem działań - powiedziała sędzia Adamska.

- To dla nas dobra wiadomość. Czekaliśmy na to wiele lat. Spodziewamy się apelacji, ale mam nadzieję, że ten wyrok zostanie podtrzymany. Działanie oskarżonego było tak bezprawne i burzące porządek społeczny, że przez pierwsze dwa, trzy lata nie wiedzieliśmy w ogóle, co robić. Walczyliśmy z fizjologią - brakiem gazu, wody, którą musieliśmy przez dwa lata nosić wiadrami. Był to straszny stres i bardzo się cieszę, że sąd to zrozumiał - powiedział Jacek Rysiewicz, pokrzywdzony.

ZOBACZ TEŻ:

Ewa Andruszkiewicz: Handel tymi trzema nieruchomościami to dalszy ciąg wojny

O działce przy Chmielnej w Warszawie, ludziach którzy uwłaszczają się na majątku pożydowskim opowiadała w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press członkini rady społecznej przy komisji ds. reprywatyzacji Ewa Andruszkiewicz.

Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski