MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Jesteśmy dumni z Euro 2012 dzięki zwykłym ludziom [GALERIA]

Bogna Kisiel, Maciej Roik, Agnieszka Smogulecka
Aleksandra Fertała (lat 20) i Marek Rybka (lat 19) dbają, by na terenie strefy kibica był porządekPracują na dwie zmiany. Jak mówią, najtrudniejsza jest ta popołudniowa, bo najwięcej trzeba się nasprzątać. Ale nie narzekają. Liczą, że poza wynagrodzeniem takie doświadczenie jak praca przy organizacji mistrzostw przyda się w przyszłości. Aleksandra studiuje na poznańskim Uniwersytecie Przyrodniczym. - Natomiast ja zrobiłem sobie małą przerwę między maturą a studiami - wyjaśnia Marek.
Aleksandra Fertała (lat 20) i Marek Rybka (lat 19) dbają, by na terenie strefy kibica był porządekPracują na dwie zmiany. Jak mówią, najtrudniejsza jest ta popołudniowa, bo najwięcej trzeba się nasprzątać. Ale nie narzekają. Liczą, że poza wynagrodzeniem takie doświadczenie jak praca przy organizacji mistrzostw przyda się w przyszłości. Aleksandra studiuje na poznańskim Uniwersytecie Przyrodniczym. - Natomiast ja zrobiłem sobie małą przerwę między maturą a studiami - wyjaśnia Marek. Fot. Maciej Roik
Pokochaliśmy Irlandczyków, czujemy się dumni z naszej gościnności i mamy nadzieję, że wraz z ostatnim poznańskim meczem Euro 2012 turniej się nie skończył. Sukces nie byłby jednak możliwy, gdyby nie tysiące poznaniaków, zatrudnionych przy okazji organizacji mistrzostw.

To oni wstawali rano, żeby posprzątać miasto lub kładli się spać późną nocą, aby zapewnić kibicom sprawny powrót do hoteli czy na pola namiotowe. Bo Euro w Poznaniu oznaczało nie tylko wielkie przedsięwzięcie dla miasta. To było wyzwanie dla wszystkich osób, odpowiedzialnych za mnóstwo drobnych elementów wielkiej europejskiej imprezy.

I tak w Strefie Kibica od rana do późnej nocy pracowali dźwiękowcy i wolontariusze. Wokół krzątali się ratownicy medyczni, a w ambasadach kibica studenci starali się odpowiedzieć na każde pytanie zagranicznych gości.

Im możemy być wdzięczni za uśmiechy Włochów, Chorwatów oraz Irlandczyków. W końcu to oni sprawili, że Euro okazało się wielkim sukcesem Poznania i całej Wielkopolski. Dlatego dziś prezentujemy ludzi, którzy tworzyli Euro 2012.

Marcin Nożyński ma 21 lat i jest studentem Politechniki Poznańskiej
Jak przyznaje, prywatnie lubi grać na gitarze i wypić piwko ze znajomymi. Podczas trzech kolejnych poznańskich meczów Euro 2012 był stewardem. Co robił? - Wskazywałem kibicom odpowiednie wejścia na stadion, instruowałem, jak kasować bilet i pilnowałem porządku na trybunach - mówi. - Zacząłem pracę, bo chciałem zarobić na wakacje i przeżyć wielką przygodę Euro 2012. I to się mi udało - przyznaje student.

Mateusz Glema pracuje dla jednej z firm, która ma swoje stoisko w strefie kibica
Odpowiada za logistykę. A konkretnie zamawia towar, dba, by nie zabrakło go na żadnym stoisku. Przyznaje, że pracy jest mnóstwo, ale: - Dużo się tutaj uczymy, poznajemy wielu nowych ludzi - wyjaśnia Mateusz. Jego zdaniem najfajniejszymi kibicami są Irlandczycy i Chorwaci. Mateusz ma 24 lata. Jest studentem poznańskiej AWF. Pasjonuje go sport. Jest instruktorem pływania i ratownikiem.

Krzysztof Mączka ma 23 lata, studiuje socjologię i pracuje w Fundacji Projekt: Polska
Podczas Euro spotkamy go w Ambasadzie Kibica. - To rewelacyjna przygoda. Teraz, po wyjeździe kibiców zrobiło się smutno. Zżyliśmy się z nimi - mówi Krzysztof. Do ambasady przychodzili z różnymi problemami. Raz grupa Irlandczyków zgubiła kolegę, innym razem zawieruszył się paszport. Odnaleziono go... we Wrocławiu. Zostawiony w pociągu dojechał do stolicy Dolnego Śląska. Pracownicy Ambasady Kibica szybko go namierzyli.

Michał Hirsch, student Historii Sztuki, pracuje w Mobilnym Centrum Informacji Miejskiej
Jego główne zadanie to sprawić, by kibice byli dobrze poinformowani. Dlatego daje im mapki Poznania, foldery z informacjami o zabytkach i odpowiada na pytania. Jakie? - Irlandczycy raz pytali mnie, gdzie jest pralnia i suszarnia, bo ich wielka flaga zamokła i nie nadawała się do dopingowania - śmieje się Michał. - Na takie pytanie nie byłem wcześniej przygotowany, ale na szczęście udało mi się im pomóc.

Maciej Nestoruk, szef sztabu Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu
Na co dzień nadzoruje zabezpieczenie imprez masowych w regionie. Podczas Euro 2012 odpowiada za bezpieczeństwo, koordynuje pracę funkcjonariuszy. Dla 41-letniego oficera to niepierwsza przygoda z Euro: w 2008 r dowodził polskimi siłami wspierającymi kolegów ze Szwajcarii i Austrii. - Wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać. Zaskoczyli nas jednak Irlandczycy, to, jak bawili się bez agresji mimo olbrzymich ilości wypitego alkoholu - mówi.

Basia Strzyżewska jest menedżerem sceny w oficjalnej strefie kibica
We wtorek spotykamy ją w pracy z 4-letnią córką Igą. Jak prawie co dzień przyszła około 9, żeby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Jest co robić, bo to ona odpowiada za część artystyczną strefy. Układa program występujących gwiazd, zarządza osobami, które obsługują artystów, a także pilnuje, żeby wszystko zostało zrobione według podpisanych kontraktów. B. Strzyżewska wcześniej zajmowała się organizacją koncertu Stinga na Stadionie Miejskim.

Szymon Kulewicz, lat 32, jest inżynierem dźwięku. Dba, by studio wideo w strefie kibica funkcjonowało bez zarzutu
Musi pilnować, by materiał UEFA był wyświetlany o odpowiedniej godzinie i we właściwej kolejności. I jak do tej pory, odpukać w niemalowane, nie było momentu krytycznego. Pan Szymon zapewnia, że jest przygotowany na każdą sytuację. - Nawet, gdy zabraknie prądu, możemy pracować jedną-dwie godziny - twierdzi S. Kulewicz. - To profesjonalne studio. Wszystko idzie jak po maśle.

Katarzyna Parysek odpowiada za bieżące kontakty z UEFA, koordynację prac związanych z organizacją strefy kibica
Pani Kasi nie mogło zabraknąć przy przygotowaniach Euro 2012. Od 12 lat pracuje w Urzędzie Miasta i odpowiada za organizację największych i najważniejszych imprez w Poznaniu - Konferencji Klimatycznej, Spotkań Młodych Taize, Spotkania Ministrów Kultury Europy i Azji czy Polskiej Prezydencji. Jest absolwentką prawa i administracji UAM. Angielski zna biegle, niemiecki w stopniu komunikatywnym.

Aleksandra Fertała (lat 20) i Marek Rybka (lat 19) dbają, by na terenie strefy kibica był porządek
Pracują na dwie zmiany. Jak mówią, najtrudniejsza jest ta popołudniowa, bo najwięcej trzeba się nasprzątać. Ale nie narzekają. Liczą, że poza wynagrodzeniem takie doświadczenie jak praca przy organizacji mistrzostw przyda się w przyszłości. Aleksandra studiuje na poznańskim Uniwersytecie Przyrodniczym. - Natomiast ja zrobiłem sobie małą przerwę między maturą a studiami - wyjaśnia Marek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski