– Jednak jeszcze jest za wcześnie, by móc powiedzieć, że poznaniacy zaczęli segregować odpady - stwierdza Mirosław Kruszyński, przewodniczący zarządu związku międzygminnego gospodarującego odpadami, a zarazem zastępca prezydenta Poznania. - Być może za miesiąc będę mógł stwierdzić, że generalnie zaczęliśmy lub nauczyliśmy się to robić - dodaje.
Wyjaśnia, że obecnie na wysypisko trafia około 60 procent śmieci biologicznie czynnych. Ile było w analogicznym okresie przed rokiem (przed wprowadzeniem ustawy) nie wie. – Wywozem odpadów zajmowały się wówczas różne firmy w różnych gminach, dlatego nie mam takich danych - stwierdza Mirosław Kruszyński. Dodaje, że norma mówi, że powinno ich być najwyżej 50 procent.
– Dlatego możliwe jest, że zostanie na nas nałożona kara - stwierdza przewodniczący. - Jednak jeśli tak się stanie, to odwołamy się od tej decyzji argumentując, że budujemy spalarnię śmieci - wyjaśnia M. Kruszyński.
Gdy już ona powstanie, to odpadki, które są wrzucane do wspólnych pojemników nie będą rozdzielane w sortowaniach. Bardziej ma opłacać się je spalić i w ten sposób uzyskać prąd lub ciepło. W Niemczech na wysypiska nie trafia ani gram odpadów biologicznie czynnych.
Przed wprowadzeniem ustawy śmieciowej w życie, obliczono ilu mieszkańców będzie w rejonie działania GOAP-u wyrzucać odpadki. Wyliczono, że 715 tysięcy, bo tylu jest zameldowanych. Natomiast zgłoszono 702 tysiące osób.
– Będziemy sprawdzali gdzie podziały się te brakujące osoby - zapowiada Mirosław Kruszyński. Dodaje, że wobec niezgłoszonych, a mieszkających mogą zostać wyciągnięte konsekwencje. Jednak kary są nakładane również na firmy, które mają wywozić odpady, a nie zawsze należycie wypełniają swoje obowiązki. Według Przemysława Gonery, dyrektora ZM GOAP ich łączna kwota tylko w lipcu wyniosła 297 tysięcy złotych.
Skargi mieszkańców dotyczyły najczęściej nie dotrzymywania terminów wywozu śmieci. Choć zdarzały się również przypadki, że nie dostarczono pojemników (w lipcu takich skarg było 1467, a w sierpniu 1559).
Do 4 września za gospodarowanie odpadami wpłynęło na konta ZM GOAP 20,2 miliona złotych. To stanowi 75,1 procent planowanej kwoty. – Dziś będzie to więcej, gdyż każdego dnia otrzymujemy około 200 tysięcy złotych - zaznacza M. Kruszyński.
Wyjaśnia, że dzięki dobrej terminowości wpłat udało się uniknąć konieczności brania kredytu na działalność GOAP. – Mam nadzieję, że ten trend się utrzyma, gdyż od kredytu trzeba będzie spłacać również odsetki - dodaje przewodniczący związku. Wyjaśnia, że wśród płacących są także spółdzielnie mieszkaniowe, z których część złożyła nieprawidłowe deklaracje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?