Poznań: Fabryka Pojazdów Szynowych na sprzedaż

- Ruchy dotyczące FPS zostały podjęte zgodnie z decyzją Ministerstwa Skarbu z wiosny tego roku. Zadecydowano, że Agencja Rozwoju Przemysłu sprzedaje wszystkie spółki ze swojego portfela, które może, i które są po restrukturyzacji. Jest to nie tylko FPS, ale i Centrala Zaopatrzenia Hutnictwa oraz zakłady elektroniczne Lamina. Innego powodu nie ma - tłumaczy Roma Sarzyńska-Przeciechowska, rzecznik ARP.

Agencja nie zdradza ile ofert, od kogo i z jakich krajów chętnych na przejęcie poznańskiej fabryki wpłynęło do wczoraj. Spekulacje na ten temat pojawiały się natomiast na portalu rynek-kolejowy.pl. Padała nazwa Pesy (bydgoskiego producenta pociągów i tramwajów), nazwisko Jarosława Pawluka właściciela grupy TrackTec i założyciela CTL Logistics oraz pojawiały się doniesienia o kapitale chińskim. Które z nich się sprawdzą? Proces sprzedaży udziałów potrwa kilka miesięcy.

ARP kupiła FPS od H.Cegielski-Poznań na początku 2010 roku. Był to sposób na ratowanie "Ceglorza", który w tamtym czasie tonął w długach. Nie w lepszej sytuacji była sama FPS. Problemy z terminowymi wypłatami, kiepski portfel zamówień i kolejne porażki - tak można było wtedy scharakteryzować poznańską FPS.

Przez ostatnie dwa lata fabryka była restrukturyzowana, a sytuacja w FPS zmieniła się ostatecznie na dobre w ostatnich miesiącach. FPS zaczęła wygrywać przetargi na remonty wagonów dla PKP InterCity. W lipcu tego roku poznańska spółka podpisała umowę z PKP InterCity na modernizację 20 wagonów pasażerskich. Jej wartość to blisko 54,5 mln zł.

Zwieńczeniem tej drogi było podpisanie 18 października kontraktu o wartości 175 mln zł na budowę 25 zupełnie nowych wagonów. Przez ostatni rok zatrudnienie w firmie zwiększyło się z 280 osób do 430 i ma się zwiększyć jeszcze o około stu kolejnych pracowników. Modernizowany ma być tramwaj Puma, który dotąd nie cieszył się zainteresowaniem odbiorców, a w dalszych planach jest produkcja lokomotyw i elektrycznych zespołów trakcyjnych.

- Uważam, że sprzedaż FPS w tym momencie w jakim się znajduje to zła decyzja. Fabryka zaczęła wychodzić na prostą. Są zamówienia na nowe wagony i naprawy rewizyjne. Jeśli teraz zmieni się właściciel, to boje się, że znowu nie będzie winnego jak coś nie wyjdzie, jak pojawią się zawirowania w firmie - uważa Zbigniew Zieliński ze związku zawodowego Metalowcy.