- Byłem pod Poznaniem, kiedy zadzwoniła do mnie żona i powiedziała, że ktoś wyważa drzwi do naszego pomieszczenia gospodarczego. Co miałem robić? Rzuciłem wszystko i po kilkudziesięciu minutach przyjechałem na Stolarską - relacjonuje Krzysztof Chojnacki, który mieszka na strychu kamienicy.
Kiedy Chojnacki dotarł na miejsce, okazało się, że w pomieszczeniu, w którym przechowuje swoje rzeczy, nie ma już drzwi. - Usunęli je robotnicy, którzy działali na zlecenie administratora budynku. Twierdzili, że mają nakaz i wynoszą łatwopalne przedmioty - opowiada z oburzeniem.
Na miejscu był już także wezwany przez mieszkańców policyjny radiowóz. - Okazało się, że zarządca nieruchomości rzeczywiście posiada nakaz opróżnienia pomieszczenia ze wszystkich rzeczy, które można uznać za łatwopalne - tłumaczy Ewa Ochocka z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Po kilkunastu minutach sprawa została wyjaśniona. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - tłumaczy.
Wtargnięcie do lokalu znajdującego się na strychu budynku to tylko jeden z problemów, z którym w ostatnim czasie borykają się mieszkańcy Stolarskiej. Pomimo że od ubiegłego tygodnia w kamienicy nie ma wody, to jedno ze znajdujących się tam mieszkań w nocy z piątku na sobotę zostało zalane. W niedzielę pojawili się w nim specjaliści z poznańskiego nadzoru budowlanego.
- Na miejscu okazało się, że sufit w niemal wszystkich pomieszczeniach jest bardzo poważnie zawilgocony - informuje Jerzy Plejer z nadzoru budowlanego. - Najgorzej sytuacja wyglądała w kuchni, która została całkowicie wyłączona z użytku. Właściciele kamienicy przy Stolarskiej jeszcze dzisiaj otrzymają od nas pismo, w którym zostaną zobowiązani do naprawienia wszystkich szkód - zapowiada Plejer.
Nad mieszkaniem, które zostało zalane, znajdują się pomieszczenia zajmowane przez administratorów kamienicy.
- W miniony czwartek mieliśmy kontrolę sanepidu. Urzędnicy sprawdzali między innymi, czy w naszym lokalu jest woda. Aby udowodnić, że jej nie ma, odkręciliśmy wszystkie krany - pokazując sprawozdanie z kontroli, mówi administrator budynku.
W piątek ktoś włamał się do piwnicy budynku i odkręcił znajdujący się tam zawór z wodą.
- Mogę tylko przypuszczać, że osoba ta działała w porozumienia z mieszkańcami - twierdzi administrator. I dodaje: - Ci ludzie sami zrobili sobie krzywdę i tylko do siebie powinni mieć pretensje.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?