Telewizyjne spoty reklamowe są zbyt drogie, dlatego miasto wykorzysta inne środki przekazu: - Stawiamy przede wszystkim na prasę, billboardy, radio i oczywiście internet, jako coraz ważniejsze a jeszcze wciąż tanie medium. W połowie lipca planujemy też organizację eventu w Irlandii - zapowiada Łukasz Goździor, dyrektor biura promocji poznańskiego magistratu.
Czytaj także:
Poznań dał pracę? Podsumowanie kontrowersyjnej kampanii
Ograniczono również liczbę krajów, w których kampania się odbędzie. Zdecydowano się na Irlandczyków i Chorwatów, ponieważ to z nimi podczas Euro 2012 nawiązaliśmy najgłębszą więź. Akcja będzie składała się z dwóch części:
- Najpierw przypomnimy Irlandczykom nasze miasto, w którym dziesiątki tysięcy z nich bardzo miło spędziło czas. Następnie zachęcimy ich do ponownego przyjazdu w 2013 roku - wyjaśnia Goździor.
Dlaczego dopiero wtedy? - W 2012 roku odbywa się Olimpiada w Londynie, więc uznaliśmy, że większość naszej grupy docelowej i tak wybierze tamten kierunek - tłumaczy szef biura promocji UM.
Kampania może być także skierowana do Włochów i Niemców. Jednak wiadomo, że w tych krajach działania marketingowe mogą być nawet trzy razy droższe, dlatego raczej nie ma na to większych szans.
O tym, że dzięki Euro Poznań przestał być anonimowy, świadczą między innymi setki maili, które przychodzą do polskich ambasad i prezydenta Poznania. Jak mówi Ryszard Grobelny, ich autorzy chwalą zarówno poznaniaków, jak i organizację mistrzostw.
Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna będzie współpracować przy tworzeniu koncepcji kampanii. Według jej prezesa, Jana Mazurczaka, irlandzki grunt jest teraz wyjątkowo podatny na perswazję: - Irlandzka reklama marki Renault z Poznaniem w tle świadczy o tym, że pocztówkowe widoki z naszego miasta stały się rozpoznawalne - mówi Mazurczak.
I przedstawia swoją strategię: - Chcemy ich podejść. W Poznaniu nie było fajnie dlatego, że to ładne miasto, ale dlatego, że Wy, Irlandczycy, tu byliście! Tak można streścić nasz zamysł - zdradza Mazurczak.
PLOT planuje też zorganizować konkurs.
- Ludzie mają tendencję do wizualizowania sobie siebie jako zwycięzcy. Wypełniając kupon totolotka, już planujemy co zrobimy ze zwycięskim milionem. Organizujemy więc konkurs z nagrodą: pobytem w Poznaniu. W ten sposób chcemy dotrzeć do umysłów Irlandczyków.
Zdaniem Wojciecha Majchrzyckiego, byłego szefa komisji budżetu, finansów i rozwoju gospodarczego Rady Miasta, podtrzymanie pozytywnych emocji po Euro jest dla nas szansą, dlatego kampania powinna wystartować bez chwili zwłoki.
- Z takim budżetem możliwości są ograniczone, dlatego event jest dobrym rozwiązaniem. Ważne, żeby odbył się w odpowiednim miejscu i czasie - mówi Majchrzycki. Inaczej stanie się to, co z Dniem Irlandzkim w Strefie Kibica - nie udał się, bo ustalono go na dzień, w którym Irlandczycy byli na meczu w Gdańsku.
- "Zachodni styl, wschodnia energia" czyli hasło, którego często używamy, dobrze oddaje to, jak chcemy być postrzegani. Jako zorganizowane, bezpieczne miasto, ale oferujące coś więcej niż Zachód: serdeczność typową dla ludzi Wschodu - mówi Tomasz Kayser, wiceprezydent Poznania. Czy taka będzie najnowsza kampania? Dowiemy się za już tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?