Prezydent zaproponował, by podnieść opłaty w żłobkach miejskich z 256 zł do 358 zł. Pierwotnie sądzono, że będą one obowiązywać od stycznia. Spodziewano się wtedy, że dochody z tego tytułu wzrosną o nieco ponad mln zł. Te pieniądze planowano przeznaczyć na utworzenie dodatkowych 70 miejsc w żłobkach publicznych i zatrudnienie 12 opiekunów, którzy zajęliby się 60 dzieci. Teraz już wiadomo, że takiej kwoty nie da się uzyskać.
O ŻŁOBKACH PRZECZYTASZ TAKŻE TUTAJ:
Poznań: Żłobki będą droższe
Poznań chce wykupić publiczne miejsca w prywatnych żłobkach
"Wykup" miejsc w prywatnych żłobkach to krok w dobrym kierunku
Ponadto radni chcą, by podwyżki zaczęły obowiązywać od 1 lipca. Nie oznacza to wcale, że do kasy miasta wpłynie pół miliona zł (za okres od lipca do grudnia). Jeśli we wtorek rada poprze poprawkę komisji, dotyczącą podwyższenia kryterium dochodowego, uprawniającego do 30-proc. zniżki przy opłatach za pobyt dziecka w żłobku miejskim, to pieniędzy będzie o 100 tys. mniej.
Przypomnijmy, że w projekcie prezydenckim 30-proc. zniżka przysługiwała rodzinom, w których dochód na jednego członka był poniżej 504 zł. Komisja podwyższyła go do 900 zł brutto (60 proc. wynagrodzenia minimalnego). Dzięki temu więcej rodzin będzie mogło skorzystać z ulgi. Do tej pory było ich 109. Po podwyższeniu kryterium dochodowego, szacuje się, że za pobyt 204 maluchów rodzice zapłacą o 30 proc. mniej. Z szacunków Urzędu Miasta wynika też, że zwiększy się również (z 97 do 132) liczba dzieci, objętych ulgą 66-proc. Na tym nie koniec zmian. Kolejną, wprowadzoną przez komisję, jest dopłata do wszystkich dzieci w zarejestrowanych żłobkach prywatnych.
- To nie jest najlepsze rozwiązanie - twierdzi Jerzy Stępień, zastępca prezydenta. - Przypomina to dotowanie "w ciemno" bez możliwości przewidywania skutków.
Magda Walczak z Urzędu Miasta mówi, że trzeba brać pod uwagę dynamikę rejestrowanych żłobków prywatnych.
- Do tej pory wpisanych zostało dziesięć - mówi M. Walczak. - Ale z rozmów z przedsiębiorcami, prowadzącymi tego typu placówki, należy się spodziewać, że do czerwca ich liczba może wzrosnąć o 11.
W ten sposób byłoby ich łącznie 21. Przyjmując, że średnio opiekują się 22 dziećmi, to przez pół roku miasto musiałoby dopłacić do 462 miejsc ponad 600 tys. zł (po 222 zł do każdego). W przyszłym roku liczba zarejestrowanych żłobków prywatnych może wzrosnąć nawet do 50, które objęłyby opieką ok. 1100 dzieci. Gdyby - o czym dyskutowano podczas komisji - dopłata miasta miała wzrastać, to w przyszłym roku roczna dotacja do 1100 dzieci w placówkach niepublicznych wyniosłaby prawie 3,5 mln zł.
Prezydent ma także inne pomysły na rozwiązanie problemu braku miejsc w żłobkach miejskich.
- Analizujemy prawną możliwość "wykupu" miejsc publicznych w prywatnych żłobkach - wyjaśnia J. Stępień.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Poznań: Będą dopłaty do dzieci w prywatnych żłobkach?
Pomyślcie o dzieciach
Rodzice płaciliby stawkę taką, jaka obowiązuje w żłobkach miejskich, a miasto dopłacałoby różnicę między opłatą rodziców a kosztami pobytu dziecka w placówce prywatnej.
- Ciekawym pomysłem jest też zlecenie zadania, jakim jest prowadzenie żłobka - dodaje J. Stępień.
Stowarzyszenie My-Poznaniacy zaniepokoiło natomiast podniesie dzienne stawki za wyżywienie do 8 zł. M. Walczak uspokaja, że to jest stawka maksymalna i nie oznacza, że będzie tyle wynosić.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
