Mocno zaskoczony był pewien mieszkaniec Jeżyc, gdy do jego posesji podjechali miejscy strażnicy. Na ich prośbę pokazał umowę na wywóz odpadów komunalnych oraz pojemniki. I co się okazało?
- Niby wszystko w porządku, ale co robią rachunki z pańskim nazwiskiem wśród śmieci, w lasku w pobliżu ulicy Cieszkowskiego? - dopytywali się strażnicy.
Mężczyzna zaniemówił i po chwili przyznał, że wyrzucił do lasu kilka worków śmieci. Kosztowało go to 500 złotych, musiał też posprzątać bałagan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!