Poznań: 17-latek ukradł co najmniej sześć skuterów

Gdy pojechali do niego, matka chłopaka zwierzyła się, że w nocy zginął także jej samochód - ford fiesta. Była przekonana, że zabrał go syn. - On wstawał w nocy, a jest miłośnikiem pojazdów - mówiła policjantom.

Kryminalni sądzili, że nastolatek nie odjechał daleko, sprawdzili więc okolicę i wypatrzyli samochód. Przypuszczali, że złodziej będzie go chciał przeparkować, postanowili na niego poczekać . Po kilku godzinach pojawiło się dwóch nastolatków: niemal 17-letni syn kobiety oraz jego młodszy o dwa lata kolega. Gdy wsiedli do auta zostali zatrzymani.

17-latek tłumaczył, że zabrał auto matki, bo chciał nim pojechać do szkoły. Tak też zrobił. Po zajęciach chciał natomiast podwieźć młodszego kolegę. 15-latka wypuszczono do domu, a 17-latek został przesłuchany. Przyznał się do kradzieży sześciu skuterów, wskazał miejsca (na Grunwaldzie, Jeżycach i Wildzie), z których je zabrał.

Kryminalny z komisariatu Poznań Grunwald: - Prawdę mówiąc, wskazał znacznie więcej miejsc i opisał skutery, które chciał ukraść. Przestępstwa, z różnych powodów, się nie powiodły. Właściciele pojazdów, do których dotarliśmy, potwierdzali, że ktoś przeparkował ich pojazd, ale nie chcieli zgłaszać przestępstwa.

Raz zdarzyło się też - jak opowiadał policjantom chłopak - że skradziony skuter "zniknął" z lasu, w którym go porzucił. Prawdopodobnie pojazd został ukradziony przez innego złodzieja.
Na posesji, gdzie mieszka chłopak, policjanci znaleźli jeden częściowo rozebrany skuter i mnóstwo części od takich pojazdów. Chłopak przyznał, że demontował pojazdy, a części sprzedawał.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Złodziej rowerów w rękach policji
Poznań: Kradł rowery w galerii nad Maltą
Przestępczość: Kradł rowery w Poznaniu i Swarzędzu