MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powstanie biznesplan dla parku Rataje. Czy doczeka się realizacji?

Bogna Kisiel
- Zobaczymy za kilka miesięcy czy coś drgnęło w sprawie budowy parku - twierdzi Adam Pawlik, radny PiS
- Zobaczymy za kilka miesięcy czy coś drgnęło w sprawie budowy parku - twierdzi Adam Pawlik, radny PiS Waldemar Wylegalski
- Prezydent Wudarski ma sprawę parku Rataje w małym palcu. Teraz albo udaje, albo nie chce nam pomóc - twierdzi Lechosław Lerczak, społecznik z Rataj. A Lidia Dudziak, radna PiS dodaje: - Liczyłam, że pan nam ułatwi pracę. Chcę widzieć prezydenta aktywnego, takiego, jakim pan był, jako społecznik.

Maciej Wudarski, zastępca prezydenta był zaskoczony oskarżeniami, które padły podczas czwartkowego posiedzenia komisji do spraw powstania Rataje-Parku. Wydaje się, że były one wynikiem nieporozumienia. Radni postanowili przyjąć dwa stanowiska. Pierwsze dotyczyło przejęcia przez miasto prywatnych gruntów, na których planowany jest park. Natomiast drugie nawoływało do pilnego opracowania projektu urbanistycznego parku.

- Przejęcie gruntów jest wskazówką kierunkową - przyznaje M. Wudarski. - Ale projekt urbanistyczny to już kłopot, bo co będzie, gdy nie uda się przejąć wszystkich gruntów.

Przedstawicielka Wydziału Urbanistyki i Architektury przypomniała, że na terenie parku obowiązują trzy plany miejscowe. Zakazują one wszelkiej zabudowy, w tym także obiektów sportowych czy rekreacyjnych. Stąd trudno byłoby przygotować projekt urbanistyczny, bo musiałby on być zgodny z planami. - W pierwszej kolejności należy poznać oczekiwania mieszkańców, porozmawiać z prywatnymi właścicielami, ustalić możliwości finansowania budowy parku z budżetu miasta i funduszy zewnętrznych, a dopiero wtedy wziąć się za projekt urbanistyczny - uważa Marek Sternalski, radny PO.

Zdaniem Lesława Rachwała z Rady Osiedla Żegrze, stanowisko miasta wobec prywatnych właścicieli musi być "twarde", bo inaczej to oni będą rządzić.

- Nie żyjemy w czasach, w których zabiera się prywatne grunty i robi się z nimi co chce - przypomina Michał Grześ, radny PiS.

Ostatecznie radni zgodzili się z poglądem Adama Pawlika, przewodniczącego komisji, że najlepszym rozwiązaniem będzie zastąpienie zwrotu "projekt urbanistyczny" - biznesplanem, który lepiej oddaje intencje radnych.

- Biznesplan dla parku będzie dokumentem wielowariantowym, opartym o realia finansowe - twierdzi A. Pawlik. - Pokaże co ma powstać w danym miejscu i ile to będzie kosztować. Wtedy dowiemy się ile potrzebujemy pieniędzy na budowę parku. Przygotowanie biznesplanu zajmie rok- dwa, ponieważ trzeba przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami, rozmowy z właścicielami gruntów, by wypracować z nimi kompromis i dopiero można projektować konkretne inwestycje.

Grzegorz Jura, radny PO uważa, że do tego czasu należy budować park modułowo. - Tam, gdzie teren jest miejski - dodaje G. Jura. - Tak, by mieszkańcy mogli ze swoich kawałków parku już korzystać. Czekanie na pozyskanie wszystkich gruntów i dopiero wtedy budowanie parku może zająć nawet 10 lat.

A. Pawlik przypomina słowa prezydenta Jacka Jaśkowiaka, który zapewnił, że inwestycja będzie realizowana w tej kadencji.

- Jeśli te deklaracje przerodzą się w konkretne projekty, zmiany finansowe w budżecie miast, to będzie można powiedzieć, że coś drgnęło w sprawie parku Rataje - mówi A. Pawlik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski