W ostatni weekend nad Wielkopolską przeszła potężna nawałnica, która łamała drzewa, wyrywała je z korzeniami. Co wpływa na to, że niektóre gatunki są bardziej łamliwe i stanowią większe niebezpieczeństwo?
Tomasz Bojarczuk: Przede wszystkim duże znaczenie ma wiek drzew. Te młode są bardziej odporne na duże wichury. W mieście głównie rosną 60-80 letnie kasztanowce, które były sadzone jeszcze przed wojną. To one w czasie nawałnicy są najbardziej niebezpieczne. Takie stare mają już zmurszałe wnętrze pni, a nawet konarów. Równie łamliwe są także lipy - czyli drzewa, które mają po prostu miękkie drewno. Te dodatkowo mają tendencję do tworzenia kilku konarów, są rozłożyste i stanowią duży opór dla wiatru.
Zobacz koniecznie: Park Sołacki zniszczony. Krajobraz po nawałnicy [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Czy to świadczy o sile wiatru, że niektóre drzewa po prostu się łamią, a inne zostają wyrwane z ziemi wraz z korzeniami?
Tomasz Bojarczuk: Z pewnością wiatr ma tu duże znaczenie. Trąby powietrzne mogą działać jak korkociąg: okręcają koronę drzewa i po prostu wyrywają ją z wielką siłą. Po II wojnie światowej Poznań zazieleniły topole. Teraz te drzewa mają około 50 lat i także stanowią zagrożenie. Ich czas po prostu już minął. Są słabo zakorzenione dlatego przy takiej nawałnicy, jak była w weekend mogą zostać wyrwane wraz z korzeniami. Wiatr je dosłownie wykręca z ziemi.
Czy zatem są takie gatunki drzew, których nawet silny wiatr nie może złamać?
Tomasz Bojarczuk: Potężny wiatr złamie każde drzewo, ale oczywiście są takie gatunki, które złamać jest trudno. Jesiony mają głęboki system korzeniowy, a korona jest przewiewna. Wiatr może bez problemu przecisnąć się między gałęziami. Młode drzewa, jak człowiek, są bardziej giętkie i elastyczne.
Czy miasto powinno więc pozbywać się starych drzew?
Tomasz Bojarczuk: Zarząd Zieleni Miejskiej powinien cyklicznie robić przegląd stanu drzew w mieście, jak również na drogach. Jeśli prognozy alarmują, że mogą wystąpić nawałnice i wichury, to powinniśmy w te dni nie odwiedzać parków. Takie załamania pogodowe to niespotykane jeszcze kilkanaście lat temu zjawiska. Parki, w których rosną wyższe drzewa powinny w swoich regulaminach zawierać ostrzeżenia o niebezpieczeństwie w czasie wichur i silnych wiatrów.
Zobacz koniecznie: Park Sołacki zniszczony. Krajobraz po nawałnicy [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Co się dzieje ze złamanymi gałęziami i pniami drzew?
Tomasz Bojarczuk: Przeważnie są one zrębkowane na wióry, ponieważ gałęzi nie można już palić. Pnie natomiast są sprzedawane na drewno. A czasami także się je tnie, ale to sporo kosztuje. Jednak miasto zaoszczędziło w tym roku na odśnieżaniu, więc ma pieniądze na usuwanie zalegających drzew. Tak przetworzone drewno może służyć później jako kora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?