Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Postrzelili chorego Łukasza. Oskarżeni policjanci z Poznania wkrótce staną przed sądem, ale nadal pracują w policji. Dlaczego?

archiwum gk24/ zdj. ilustracyjne
Policjanci, którzy oddali w stronę bezbronnego i chorego na schizofrenię 36-latka kilkanaście strzałów, wkrótce staną przed sądem. Mimo poważnych zarzutów funkcjonariusze nadal służą w policji. Czy słusznie? - Do wyjaśnienia sprawy nie powinni pracować w policji i posługiwać się bronią - uważa adw. Krüger.

Policjanci z poznańskiego oddziału prewencji, którzy w czerwcu 2021 roku postrzelili nieuzbrojonego i chorego na schizofrenię 36-letniego Łukasza, nie zostali zawieszeni w obowiązkach służbowych i nadal pracują w poznańskiej policji - teraz są przewodnikami psów policyjnych.

Po tym zdarzeniu trzech policjantów zostało oskarżonych i 21 marca staną przed sądem. Dwóch funkcjonariuszy - 32-latek i 46-latek - odpowie za przekroczenie uprawnień i spowodowanie u postrzelonego mężczyzny obrażeń ciała na więcej niż 7 dni. Z kolei 31-latek został oskarżony o przekroczenie uprawnień i spowodowanie ciężkich obrażeń ciała. Policjantom grozi nawet 15 lat więzienia.

Interwencja policjantów miała miejsce 3 czerwca 2021 roku na ul. Gorzysława na terenie poznańskiego Antoninka. Funkcjonariusze zostali wezwani do chorego na schizofrenię Łukasza, który chciał popełnić samobójstwo. Zgłoszenia dokonała matka mężczyzny.

Czterech policjantów podjechało nieoznakowanym radiowozem, po sygnale od przechodnia, że ulicą idzie zakrwawiony mężczyzna. Nie miał przy sobie broni - nóż po samookaleczeniu wyrzucił wcześniej. Mimo to policjanci oddali w jego stronę łącznie 17 strzałów, w tym 5 celnych. Na szczęście Łukasz przeżył.

Pod koniec lutego „Gazeta Wyborcza” opublikowała nagranie z monitoringu, na którym widać, że policjanci nie obezwładnili 36-latka. Kiedy mężczyzna w niezdecydowany sposób chodził po chodniku i ruszył w stronę funkcjonariuszy, ci sięgnęli po broń i zaczęli do niego strzelać z bardzo bliskiej odległości. Widzieli, że Łukasz nie był uzbrojony.

Policjanci popełnili błąd?

O ocenę zachowania policjantów poprosiliśmy Andrzeja Szarego, szefa wielkopolskiego NSZZ Policjantów.

- Dopóki nie będzie prawomocnego wyroku, nie można przesądzać o winie. Policjanci zostali objęci ochroną prawną. Mam nadzieję, że to co na filmie wygląda drastycznie, po weryfikacji już takie nie będzie

- mówi Andrzej Szary.

I dodaje: - Być może okaże się, że policjanci wcale nie popełnili błędu. Dopóki nie będzie rozstrzygnięcia, mają prawo zostać w służbie. Gdyby prokurator miał co do tego wątpliwości, to z pewnością zawiesiłby ich w czynnościach. Policjanci postępowali według procedur, dlatego adwokaci będą starali się udowodnić, że ich zachowanie było prawidłowe.

Andrzej Szary wskazuje, że policjanci, którzy brali udział w interwencji na co dzień postępują wzorowo.

- Jeden z nich pełni służbę od 25 lat i nigdy nie było co do niej zastrzeżeń. Co więcej, wydział kontroli nie dopatrzył się uchybień z ich strony. Szkoda, że niektórzy wydali już wyrok nie znając do końca sprawy. W skali kraju policjanci podejmują dziennie około 15 tys. interwencji. Błędy mogą się zdarzyć, dlatego warto dokonać oceny materiału dowodowego na spokojnie. To zrobi sąd. Poza tym, podczas służby wszystko może się wydarzyć, nawet postrzelenie. Zapewniamy policjantom ochronę prawną, na którą zasłużyli

- podkreśla.

21-letni Adam z Konina zastrzelony przez policjanta

Kolejną głośną sprawą, w której policjant z zarzutami nie został zawieszony w obowiązkach służbowych, ani nie został wydalony z pracy, jest sprawa Sławomira L. Policjant ten jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci 21-letniego Adama Czerniejewskiego z Konina.

- Funkcjonariusz policji prowadził pościg z niezabezpieczoną bronią, trzymając palec prawej dłoni w pobliżu języka spustowego. Podczas próby pochwycenia uciekającego, podejrzany użył do tego ręki, w której trzymał przeładowany pistolet, kierując broń w stronę 21-latka, na skutek czego doszło do niezamierzonego wystrzału. Pocisk przebił klatkę piersiową Adama C. na wylot, w kierunku od tyłu ku przodowi, powodując rozległe obrażenia wewnętrzne i w konsekwencji zgon pokrzywdzonego

- informował Krzysztof Bukowiecki z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Sławomir L. śmiertelnie postrzelił 21-latka w listopadzie 2019 roku. Tuż po zdarzeniu poszedł na zwolnienie lekarskie, po 9 miesiącach wrócił do służby w policji. Jak informuje Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji, funkcjonariusz z Konina od marca ubiegłego roku przebywa na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, czyli nie pełni służby.

- W związku z tym jego pracodawca, czyli Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu wystąpił do komisji lekarskiej o określenie jego zdolności do dalszej służby. Czekamy na informację ze strony komisji lekarskiej

- wskazuje Andrzej Borowiak.

Pracują mimo zarzutów

Dlaczego policjanci, którzy niebawem staną przed sądem nie zostali chociażby zawieszeni w pracy?

- Jeżeli policjant podczas służby użył broni i ktoś zginął, to nie oznacza, że takiemu funkcjonariuszowi automatycznie trzeba odebrać broń, a policjanta np. zawiesić. Wszystkie sytuacje są analizowane pod kątem konkretnego zdarzenia

- wyjaśnia Borowiak.

I dodaje: - Jeżeli w związku z jakimś wydarzeniem policjant ma przedstawione zarzuty w prokuraturze, to często prokurator podejmuje decyzję np. o jego zawieszeniu w czynnościach służbowych. Jeśli prokurator nie wyda takiego postanowienia, to decyzję w tym zakresie podejmuje np. przełożony takiego funkcjonariusza. Taka decyzja jest podejmowana po analizie materiałów, do których policja ma dostęp. Należy podkreślić, że jeżeli prokuratura prowadzi śledztwo samodzielnie, to niejednokrotnie policji przekazywane są tylko podstawowe informacje dotyczące charakteru zarzutów. Nie mając pełnych informacji, konieczne jest przeprowadzenie analizy sprawy, po czym przełożony policjanta podejmuje decyzję. W niektórych przypadkach przełożony może zadecydować nawet o zwolnieniu funkcjonariusza ze służby w policji. Może też np. skierować go do pełnienia innych niż dotychczas obowiązków służbowych.

Zdarzają się jednak przypadki, kiedy policjanci zostają zawieszeni i wydaleni ze służby wręcz natychmiastowo.

- Najczęściej takie decyzje są podejmowane, kiedy funkcjonariusz podczas pełnienia służby był pod wpływem alkoholu, prowadził samochód w takim stanie lub kiedy dodatkowo doprowadził do kolizji lub wypadku drogowego

- wyjaśnia Andrzej Borowiak.

I dodaje: - Zwolnieni zostali np. funkcjonariusze z Pobiedzisk, którzy zamiast na izbę wytrzeźwień wywieźli pijanego mężczyznę do lasu, gdzie zmarł. Po analizie tej sprawy, decyzje o zwolnieniu ich ze służby zostały podjęte natychmiastowo.

Naczelnik zrezygnował przed procesem

Pytanie, czy policjant, któremu postawiono zarzuty, powinien nadal pracować, pojawiło się też w przypadku Przemysława Kusika, byłego już naczelnika poznańskiej drogówki, wobec którego toczy się w sądzie proces karny. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiada trzech innych policjantów, którzy zdążyli przejść już na emeryturę.

Sprawa ma swój początek w 2019 roku. Wtedy do redakcji „Głosu Wielkopolskiego” wpłynął anonim od policjantów. Z treści listu wynikało, że funkcjonariusze z poznańskiej drogówki oskarżyli niewinnego kierowcę o uszkodzenie szyby w służbowym bmw. Do jej stłuczenia doszło w kwietniu. Jednak żaden z funkcjonariuszy nie przyznał się, że do usterki doszło w takcie użytkowania przez niego samochodu. Naczelnik drogówki - jak wynika z anonimu - miał w maju nakazać policjantom załatwienie sprawy pękniętej szyby i ponoć nie obchodziło go, w jaki sposób.

- Dwaj policjanci postanowili więc wybrać się na przejażdżkę w celu znalezienia „jelenia”, z którego polisy pokryją koszt uszkodzonej wcześniej szyby. Na odcinku Poznań - Wysogotowo zauważyli pojazd ciężarowy marki Isuzu, który przewoził beton z piaskiem. Uznali, że to wspaniała okazja. Zatrzymali pojazd, kierującemu powiedzieli, że kamień wydobył się spod kół Isuzu i uszkodził przednią szybę radiowozu

- wynika z anonimu.

Kierowca ciężarówki został uniewinniony, z kolei policjantami zainteresowała się prokuratura, która oskarżyła czterech policjantów z Poznania. Paweł K. i Maciej K. usłyszeli zarzuty złożenia fałszywych zeznań, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. O przekroczenie uprawnień oskarżono też Pawła S.

Z kolei Przemysław Kusik usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków. Ówczesny szef drogówki - jak twierdzi prokuratura - wiedział o tworzeniu przez policjantów fałszywych dowodów, jednak w tej sprawie nie zrobił nic, by ujawnić to przestępstwo.

Przemysław Kusik był zawieszony w pełnieniu swoich obowiązków zaledwie przez kilka dni, potem wrócił do pracy - o czym zadecydował komendant miejski, który uznał, że poczeka do prawomocnego orzeczenia sądu.

O komentarz wobec powyższego poprosiliśmy Macieja Szubę, byłego komendanta miejskiego policji w Poznaniu, prowadzącego aktualnie swoje biuro detektywistyczne.

- Wcześniej, w podobnych tego typu sprawach, jeśli funkcjonariusz miał przestawione zarzuty, to raczej był zawieszany w czynnościach

- skomentował.

W lutym ubiegłego roku Przemysław Kusik zrezygnował z posady naczelnika drogówki i poprosił o przeniesienie go do innego wydziału. Swoją decyzję argumentował zbliżającym się procesem. Podkreślił też, że w związku z tym chce, by wydział ruchu drogowego pracował bez zakłóceń oraz, by jego sytuacja nie wpłynęła na funkcjonowanie jednostki.

Zarzuty nie przeszkadzają w służbie w policji?

Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji szczegółowo wyjaśnił, że o tym, czy policjant z zarzutami pozostanie w pracy lub zostanie zawieszony w obowiązkach służbowych, decyduje komendant po przeanalizowaniu sprawy.

Pojawiają się jednak wątpliwości, czy pozostawienie takiego funkcjonariusza w czynnej służbie policji jest właściwą decyzją.
Adwokat Zbigniew Krüger, który jest pełnomocnikiem ojca zastrzelonego Adama Czerniejewskiego stawia sprawę jasno.

- W sytuacji, gdy prokuratura, czy sąd nie zastosuje środka zapobiegawczego w postaci zawieszenia takiego funkcjonariusza w obowiązkach służbowych, dla dobra policji i społeczeństwa powinien zrobić to komendant policji, który ma takie uprawnienia

- uważa mecenas.

I dodaje: - Nie powinno być sytuacji - już nie mówiąc o tym, jakie jest to kontrowersyjne w odbiorze społecznym - że policjanci w taki sposób posługują się bronią, jak np. miało to miejsce podczas interwencji w Poznaniu. Tak postępujący funkcjonariusze, nie dają gwarancji, że będąc na służbie, zapewnią bezpieczeństwo obywateli.

Adwokat Krüger zwraca również uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię - abstrahując już od zarzutów karnych.

- W sytuacji, jaka miała miejsce w Koninie i Poznaniu, mogły zostać pokrzywdzone też osoby postronne. W związku z tym - do wyjaśnienia sprawy - ci funkcjonariusze tym bardziej nie powinni pracować w policji i posługiwać się bronią

- wskazuje mecenas.

Ponadto odnosząc się do policjantów z Poznania, którzy postrzelili 36-letniego Łukasza, mecenas stwierdza, że „z jednej strony funkcjonariusze posługując się bronią, mogą stwarzać zagrożenie dla osób postronnych, z drugiej - kiedy mieliby tej broni użyć w obronie życia, zdrowia lub mienia -zgodnie z ustawą o policji -może wystąpić u nich bariera psychiczna przed oddaniem strzału.

- Wniosek jest jeden, funkcjonariusz nie powinien pracować w policji i posługiwać się bronią bo: albo użyje jej ponownie w nieprawidłowy sposób, stwarzając zagrożenie albo jej nie użyje wtedy, gdy powinien to zrobić, bo będzie miał jakąś barierę psychiczną. Jedna i druga sytuacja jest zła, dlatego taki policjant nie powinien być na ulicy z bronią

- kończy adw. Krüger.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Zobacz też:

Oto najbardziej niebezpieczne miasta w Polsce. Sprawdźcie je w naszej galerii! Przejdź do galerii --->

Oto najbardziej niebezpieczne miasta w Polsce! W czołówce są...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski