Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Tomasz Górski nie czuje się winny

Barbara Sadłowska
Poseł PiS Tomasz Górski nie poczuwa się do winy za tragedie ludzi, którzy podpisywali fikcyjne umowy kredytowe za zakup mebli
Poseł PiS Tomasz Górski nie poczuwa się do winy za tragedie ludzi, którzy podpisywali fikcyjne umowy kredytowe za zakup mebli Fot. Maciej Opala
Poseł PiS Tomasz Górski nie poczuwa się do winy za tragedie ludzi, którzy podpisywali fikcyjne umowy kredytowe za zakup mebli. Twierdzi, że takich umów nie było. A poznańska prokuratura nie może wyjaśnić sprawy, gdyż posła, którzy startuje także w tegorocznych wyborach chroni immunitet.

Poznańska Prokuratura Okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czwórce oskarżonych o wyłudzenia. Polegały one na tym, że niektórzy przygotowywali fikcyjne umowy kredytowe na zakup mebli, inni je podpisywali, a pieniądze z banków wpływały na konto sklepu, którzy rzekomo je sprzedał.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Poznań: Górski bez kary, bo... sprawa się przedawniła

Jedna z oskarżonych, pani Wanda, postanowiła dobrowolnie poddać się karze. To 51-letnia kobieta z wykształceniem podstawowym, która wychowała szóstkę dzieci, a zarabia 700 złotych miesięcznie jako pracownik ochrony w spółdzielni inwalidzkiej.

Prokuratura oskarżyła ją o to, że w marcu 1999 roku zawarła z bankiem umowę na zakup zestawu wypoczynkowego "Muszelka", meblościanki "Jędruś", amerykanki "Tomek" i bezimiennej ławy, mimo, że w sklepie nie była i podpisała protokół z odwiezienia mebli do mieszkania, chociaż nigdy do niego nie trafiły. Według prokuratury, tym samym wyłudziła na szkodę banku 4 828 złotych 22 grosze.

Kobieta postanowiła dobrowolnie poddać się karze już w 2009 roku - zamiar ten potwierdziła w czerwcu tego roku. Zgodziła się na 10 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata i 500 złotych grzywny. Musi w ciągu tych dwóch lat naprawić szkodę, czyli zapłacić za meble, których nigdy nie miała.

Panią Wandę do podpisania umowy kredytowej namówiła Elżbieta L., współoskarżona w sprawie, która nie przyznała się do winy. Powiedziała jedynie, że poleciła znajomej sklep meblowy swoich sąsiadów. Prowadzili oni wówczas trzy firmy, zajmujące się handlem i usługami transportowymi. Ich właścicielami byli - w różnych konfiguracjach - ojciec, matka i dwaj synowie. Jeden z nich, Tomasz Górski, kilka lat później wystartował z listy PiS do Sejmu...

Pani Wanda podczas przesłuchań wyjaśniła, że Elżbieta Z. namówiła ja do podpisania umowy. Zapewniała, że sama będzie spłacać raty. Gdy bank skontaktował się z panią Wandą, pytając, dlaczego zalega ze spłatami, Elżbieta L. przekonywała, że to musi być jakaś pomyłka, bo kredyt jest spłacony. Prokuratura, na podstawie opinii biegłego ustaliła, że dokumenty, które pani Wanda podpisała w swoim mieszkaniu - zamiast w sklepie - sporządził i podpisał 26-letni wówczas Tomasz Górski.

Podobnych osób, których dane wykorzystano bądź namówiono do podpisania umów kredytowych w sklepach przyszłego posła i jego rodziny było dużo więcej. Poznańska Prokuratura Okręgowa, która badała tę sprawę, stwierdziła, że w sklepach meblowych, zarządzanych przez Tomasza Górskiego i jego krewnych w latach 1996 - 1999 wielokrotnie popełniono przestępstwo oszustwa.

W wyłudzeniowym procederze zostały wykorzystane osoby biedne, o niskiej świadomości prawnej, które nie zdawały sobie sprawy, że przypłacą to zajęciem rent, emerytur oraz sprawą karną. Byli też tacy, którzy umów nie podpisywali - sprawcy wykorzystali ich dane, a podpisy sfałszowali.

Według śledczych zebrane dowody wystarczały do postawienia zarzutów dotyczących wyłudzeń i fałszerstw Tomaszowi Górskiemu. Jednak wymagało to uchylenia poselskiego immunitetu. Sejm nie zaaprobował wniosku poznańskiej prokuratury i 25 marca posłowie nie zgodzili się na oskarżenie kolegi.

W tym samym czasie, jak informowaliśmy, polityk unikał policji i nie stawiał się na przesłuchania w związku z przekroczeniem wydatków na swoją kampanię wyborczą do Europarlamentu w 2009 roku. Metoda okazała się skuteczna. Sąd Rejonowy Poznań Grunwald Jeżyce nie ukarał polityka za to wykroczenie, gdyż sprawa przedawniła się.

Tomasz Górski, poseł dwóch kadencji, nadal liczy na zaufanie wyborców. Chociaż w ostatniej chwili, 30 sierpnia - dzięki decyzji prezesa Kaczyńskiego - wszedł na ostatnie, 11 miejsce poznańskiej listy PiS, wierzy, że uda mu się zdobyć wystarczającą liczbę głosów.

W tym samym dniu, kiedy mijał termin rejestracji kandydatów na Wiejską, Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto postanowił przekazać sprawę oskarżonej, która jako jedyna z czwórki, przyznała się do winy, do Sądu Poznań Grunwald Jeżyce. Dlatego też pani Wanda nie zna terminu, kiedy będzie mogła poddać się karze, na co czeka już przeszło 2 lata.

- Nie rozumiem pytania. Fikcyjne umowy kredytowe? Czegoś takiego nie było - powiedział wczoraj Tomasz Górski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski