Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł PO za zakazem aborcji nawet ciężko upośledzonego płodu [ROZMOWA]

Rafał Cieśla
Z posłem Platformy Obywatelskiej, Łukaszem Borowiakiem, o głosowaniu w sprawie aborcji, rozmawia Rafał Cieśla

Wie Pan czym jest zespół Edwardsa?
Łukasz Borowiak: - Tak. Wiem, że jest to bardzo ciężkie upośledzenie dziecka.

Dziecko z zespołem Edwardsa bardzo rzadko żyje dłużej niż rok. Rodzi się ze zdeformowaną czaszką, wadami narządów, czy rozszczepem kręgosłupa. Dlaczego zagłosował Pan za dalszymi pracami nad projektem zakazującym aborcji upośledzonego płodu.

Łukasz Borowiak: - Głosowałem zgodnie z własnym sumieniem. Jestem katolikiem i taki mam system wartości. Jestem za tym, aby projekt trafił teraz pod obrady komisji polityki społecznej i rodziny i komisji zdrowia. I właśnie tego dotyczyło głosowanie. Zespół Edwardsa to rzeczywiście bardzo ciężka choroba. Ale przecież może się urodzić zdrowe dziecko i też po roku umrzeć. Nie nam decydować o życiu ludzkim, jeśli badania prenatalne wykażą jakąś chorobę płodu.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jak w sprawie aborcji głosowali posłowie z Wielkopolski?
Zakazać aborcji upośledzonego płodu?
aborcja to nie antykoncepcja
Wojna o aborcję w Sejmie

Jest pan za tym, aby projekt Solidarnej Polski trafił do komisji. Jak więc zagłosowałby pan, jeśli projekt ustawy w takiej formie trafi w przyszłości do Sejmu?
Łukasz Borowiak: - Opinii nie zmienię. Jeśli projekt będzie głosowany po trzecim czytaniu, to go poprę. Ale tylko w takiej formie, która zakłada, że pozostałe zapisy ustawy będą utrzymane (czyli zgoda na aborcję w wyniku gwałtu lub zagrożenia życia matki). Nie jestem aż takim radykałem.

Czyli popiera pan to, by kobieta urodziła każde dziecko, nawet ciężko upośledzone, bez szans na normalne funkcjonowanie. Po co zatem badanie prenatalne. Może, jeśli taka ustawa zaczęłaby obowiązywać, lepiej i ich zakazać?
Łukasz Borowiak: - Badania prenatalne są bardzo ważne i potrzebne, ponieważ dają szanse na wczesne zdiagnozowanie wad płodu i podjęcie szybkiego leczenia celem uratowania zdrowia nienarodzonego dziecka.

Większość PO oraz prezydent Komorowski są jednak przeciwni zmianom w ustawie aborcyjnej.
Łukasz Borowiak: - Nie chciałem powtórki wojny światopoglądowej. Taka wojna jest niepotrzebna. Dzisiaj trzeba się zająć gospodarką i kryzysem. Ale projekt pojawił się w Sejmie i zagłosowałem zgodnie z sumieniem. Wcześniej konsultowałem się z wieloma środowiskami i uważam, ze nad projektem powinna odbyć się dyskusja. Należy więc poczekać na ostateczny kształt ustawy. Dla mnie to także było bardzo trudne, bo musiałem decydować o ludzkim życiu.

Tak samo jak pan zagłosowało kilkudziesięciu pana partyjnych kolegów i koleżanek. Będzie rozłam w Platformie?
Łukasz Borowiak: - O rozłamie nie ma mowy. Nasz klub zrzesza z jednej strony konserwatystów, a z drugiej ludzi o przekonaniach lewicowych. Dla wszystkich jest miejsce w PO. W sprawach światopoglądowych nie było partyjnej dyscypliny. Bardzo dużo rozmawialiśmy o tym projekcie. Podjąłem decyzję zgodnie z moją wiarą i za to rozliczą mnie wyborcy.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski