Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Górski donosi na partyjnego kolegę

Piotr Talaga
Poseł Tomasz Górski.
Poseł Tomasz Górski.
Tomasz Górski, kandydat PiS na posła w okręgu poznańskim twierdzi, że jego partyjny kolega utrudnia mu prowadzenie kampanii wyborczej. W sprawie rzekomego zrywania jego plakatów skierował doniesienie na policję. To kolejna wewnętrzna wojna wyborcza w poznańskim Prawie i Sprawiedliwości.

- Moje legalnie zawieszone plakaty wyborcze są zrywane - mówi Tomasz Górski. - Zgłosiłem to na policję w czwartek. W piątek rano moi współpracownicy byli świadkami ich niszczenia na pętli tramwajowej na osiedlu Sobieskiego. Zapytali te osoby na czyje polecenie to robią. Powiedziano im, że na zlecenie Łukasza Grabowskiego. W związku z tym zdarzeniem skierowałem kolejne zgłoszenie na policję.

Czytaj także:
Tomasz Górski oplakatowuje Poznań. Znów.
Poseł Tomasz Górski nie czuje się winny
Tomasz Górski: Zarzuty przeciwko mnie są absurdalne

Do redakcji dotarły informacje, z których miałoby wynikać, że Łukasz Grabowski zwracał się do różnych instytucji, by na swoim terenie nie zgadzały się na wieszanie plakatów Górskiego oraz zdjęły te plakaty, które już wiszą. Kim jest Grabowski? To okręgowy koordynator komitetu wyborczego PiS w Poznaniu.

- To nieprawda - mówi Łukasz Grabowski. - Nie interweniowałem w sprawie zawieszania plakatów naszego kandydata. Rzeczywiście zwracałem się do różnych instytucji, ale jedynie z apelem, by przyjmowali tylko zlecenia potwierdzone przez pełnomocnika finansowego komitetu wyborczego.

Grabowski twierdzi, że nie ma nic wspólnego ze zdejmowaniem plakatów na os. Sobieskiego. - Nic na ten temat nie wiem - mówi. - Proszę się w tej sprawie zwrócić do MPK.

- Tomasz Górski ma z nami podpisaną umowę, uregulował płatności, wpłacił kaucję. Jego plakaty wiszą u nas legalnie - mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK. - Na pętli Sobieskiego ma on wykupione cztery metry kwadratowe powierzchni. Nasze służby na pewno nie usuwały jego plakatów.

W sprawie działań Grabowskiego interweniował wyborczy pełnomocnik finansowy PiS. - Przywołałem pana Grabowskiego do porządku - mówi Stanisław Kostrzewski. - On nie ma prawa występować w imieniu komitetu! Do tego uprawniony jestem tylko ja i pełnomocnik wyborczy. Miałem wątpliwości w sprawie wystawiania kandydatury Górskiego. Trudno mnie zatem postrzegać jako jego zwolennika. Wszystkich trzeba jednak traktować jedną miarą. Jeśli w jego kampanii dojdzie do przekroczenia prawa to pierwszy wystąpię do prokuratora.

Konflikt między Górskim i Grabowskim ma swoją dłuższą historię. Jak twierdzi ten pierwszy, w wyborach do europarlamentu Grabowski był członkiem sztabu Konrada Szymańskiego (także PiS). A to właśnie Szymański miał być inicjatorem złożenia doniesienia na Górskiego o możliwym omijaniu przepisów przy finansowaniu kampanii wyborczej w 2009 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski