Na początku lutego w województwie zachodniopomorskim pod stadem jeleni załamał się lód na jeziorze w miejscowości Ścienne. Służbom ratowniczym udało się uratować 15 zwierząt. Niestety, 18 jeleni nie przeżyło.
Dlaczego jelenie znalazły się na lodzie? Zdaniem łowczych, którzy złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, do ich śmierci mogli przyczynić się poszukiwacze poroża, którzy spłoszyli zwierzęta.
Na przełomie lutego, marca i kwietnia sarny, łosie i jelenie zrzucają swoje poroże. To gratka dla poszukiwaczy, którzy tropią zwierzynę w poszukiwaniu cennego kruszcu. Czasami robią to nielegalnie lub po prostu nieetycznie, kosztem zwierząt.
- To intratny biznes, który odbywa się kosztem zwierząt -
mówi Hubert Stürmer, kierownik ds. Ochrony Przyrody i Obszarów Natura 2000 w Wielkopolskim Parku Narodowym.
Załamał się lód. Stado jeleni wpadło do jeziora. Heroiczna akcja strażaków:
Poroże jelenia cenny kruszec. Pozyskanie odbywa się kosztem zwierząt
Poroża jelenia, sarny czy łosia osiągają bowiem zawrotne ceny w skupach. Cena hurtowa za kilogram poroża może wynieść nawet sto złotych. A pojedyncze poroże waży kilka kilogramów, z kolei pełne poroże, czyli wieniec osiąga wagę nawet 10 kilogramów. Z poroża wykonywane są meble, artykuły dekoracyjne, ale największy rynek zbytu znajduje się w Azji, gdzie wykorzystuje się skruszone poroże jelenia w medycynie, do produkcji kosmetyków, a także jako afrodyzjak, składnik leków na potencję i suplementów diety.
Niestety, poszukiwacze kruszcu, licząc na łatwy łup, płoszą zwierzynę i tropią ją. Zdarzają się pojedyncze przypadki, gdy nawet zastawiane są pułapki, by ta jak najszybciej pozbyła się cennego poroża. Takie działania są nielegalne, nietyczne i mogą doprowadzić do tragedii.
Czytaj: Kosztem jeleni bogacą się ludzie
- Nie mamy nic przeciwko zbieraczom, którzy chodzą po lesie i po prostu zbierają znalezione poroże. Gdy jednak odbywa się to kosztem zwierząt, musimy interweniować. Płoszenie zwierząt to również potencjalne zagrożenie dla kierowców. Nietrudno o wypadek, gdy na śliską drogę wypadają zwierzęta, spłoszone przez zbieraczy poroży
- mówi Michał Matłoka, Inżynier Nadzoru z Nadleśnictwa Grodziec.
Nie wszędzie także można poroże zbierać. Na terenie Parków Narodowych jest to nielegalne.
- Na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego mamy miejsca rezerwatowe, gdzie zwierzyna powinna czuć się swobodnie. A niestety, widzimy, że i te miejsca są przeczesywane przez poszukiwaczy poroża. Ludzie mają nadzieję, że zwierzęta zrzucą poroże wcześniej, a to nieprawda. To etap, który nadchodzi w odpowiedniej dla zwierzęcia porze
- opowiada Hubert Stürmer.
Płoszą jelenie quadami, petardami
- Niestety cześć osób w pogoni za znaleziskami zachowuje się nieodpowiedzialnie. Celowo tropiąc chmary jeleni, zmusza się je do ciągłego przemieszczania się. Gruba pokrywa śnieżna, mróz i bardzo ograniczony dostęp do pożywienia to wystarczająco duże trudności dla zwierząt. Zmuszanie ich do ucieczki w takich warunkach, przepędzanie z bezpiecznych i zasobnych w karmę ostoi zakrawa na okrucieństwo
- dodaje Małgorzata Krokowska-Paluszak, rzeczniczka prasowa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.
W ostatnim tygodniu do podobnego płoszenia jeleni w celu pozyskania poroża doszło także w Wielkopolsce, na terenie Nadleśnictwa Karczma Borowa. Poszukiwacze poroże ścigali na quadach jelenie w podleszczyńskich lasach.
- Strażnicy leśni zatrzymali cztery osoby. Złapano ich na gorącym uczynku i ustalono ich tożsamość. Dodatkowo okazało się, że poruszali się oni niezarejestrowanymi pojazdami. W rezultacie dwie osoby zostały ukarane wysokimi mandatami, natomiast dwóm kolejnym postawiono dodatkowe zarzuty, a sprawę skierowano do sądu
- opowiada Małgorzata Krokowska-Paluszak.
Zdarzają się też przypadki, gdy zbieracze płoszą zwierzęta rzucając w nie petardami.
- Montują też fotopułaki, by wytropić zwierzynę
- mówi Hubert Stürmer.
Zbieracze pod lupą straży leśnej
Zbieracze działają w zorganizowanych grupach, przyjeżdżają do lasów przynajmniej dwoma samochodami.
- Zazwyczaj przyjeżdżają nad ranem, bądź późno w nocy, wyszukują jelenie na polach sprzętem nokto, lub termowizyjnym, a potem je przeczesują
- Hubert Stürmer.
Dlatego też Lasy Państwowe 23 lutego rozpoczęły akcję „Wieniec”, która ma na celu zapobieganie płoszeniu zwierzyny przez zbieraczy zrzutów.
- Straż leśna przy współpracy z policją będzie kontrolowała lasy, szczególnie te okolice, skąd pochodzą doniesienia o nieprawidłowym zachowaniu zbieraczy poroży. Chodzi o egzekwowanie zachowań zgodnych z przepisami
- mówi Małgorzata Krokowska-Paluszak.
Kontrolowane będą także wszystkie pojazdy zaparkowane przy lub w lesie. Akcja ma charakter ogólnopolski.
- Strażnicy leśni będą też sprawdzać, czy osoby przebywające na terenie lasu poruszają się po wyznaczonych ścieżkach, czy znajdują się w tych fragmentach lasu, w których nie powinni, bo jest to zakazane
- dodaje Michał Matłoka.
- Dodatkowym aspektem jest jeszcze wirus ASF. Przepłoszona zwierzyna przez zbieraczy poroża przenosi wektor choroby z nadleśnictwa, gdzie ona występuje do kolejnego, gdzie przypadków ASF nie odnotowano
- uzupełnia Małgorzata Krokowska-Paluszak.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?