Poradnie odciążą szpitale. Będą krótsze kolejki

Zarządzenie w tej sprawie podpisał już prezes NFZ. Efekt? Fundusz zapowiada, że pacjenci będą czekać w krótszych kolejkach do szpitali. I zamierza sypnąć kasą. Poradnie mają więc przestać uprawiać "spychologię" i na siłę kierować pacjentów z drobnymi schorzeniami, za które NFZ mało płaci, do szpitali.

Czytaj także:
Wielkopolska: Szpitale w regionie staną się spółkami
Prywatne szpitale wcale nie dla bogatych

- Zgodnie z zarządzeniem przychodnie przejmą część zabiegów wykonywanych do tej pory w szpitalach - potwierdza Marta Banaszak- Osiewicz, rzeczniczka prasowa wielkopolskiego NFZ.
Jakie to zabiegi? Wszystkie te, które nie będą wymagały długotrwałej hospitalizacji. - Związane z narządem wzroku, słuchu, jamy ustnej, układu oddechowego, nerwowego czy szczękowo- twarzowe. Na takie zabiegi pacjenci będą kierowani do poradni, a nie do szpitali - mówi Marta Banaszak- Osiewicz.

Poradniom się nie opłacało

Nie jest tajemnicą, że do tej pory leczenie niektórych schorzeń poradniom zwyczajnie się nie opłacało. Za nastawienie złamania z unieruchomieniem NFZ płacił 90 zł. To nie pokrywało nawet kosztów badań diagnostycznych, zlecanych przez lekarza specjalistę. A szpitalowi fundusz, za ten sam zabieg, oferował nawet dziesięciokrotnie więcej.
Po zmianach w rozliczeniach z NFZ wykonywanie zabiegów w poradniach bardziej się opłaci. Bo te dostaną za nie więcej pieniędzy. I będą mogły przeprowadzać zabiegi do tej pory zarezerwowane tylko dla szpitali.

Co na to przedstawiciele placówek służby zdrowia?

Szpitalom będzie lżej

- To krok w dobrym kierunku, bo próbuje się odciążyć szpitale i przyszpitalne poradnie, do których jest olbrzymi napływ pacjentów. Wnioski będziemy wyciągać za jakiś czas, ale na pewno ułatwi to szpitalom działanie - mówi dr Szczepan Cofta, naczelny lekarz Klinicznego Szpitala Przemienienia Pańskiego w Poznaniu.

Projekt krytykują jednak lekarskie organizacje związkowe. Podkreślają, że zmiana dotyczy raczej sposobu rozliczania. I niekoniecznie jest remedium na problem z długimi kolejkami pacjentów.

- W ciągu najbliższego pół roku spodziewamy się utrudnień organizacyjnych, w tym informatycznych i związanych z rozliczeniami - twierdzi dr Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. - Nie wydaje nam się jednak, by nowe przepisy wpłynęły na znaczące skrócenie kolejek - zaznacza.