- Sąd Okręgowy w Poznaniu w całości podtrzymał wyrok skazujący sądu rejonowego - mówi Katarzyna Błaszczak z biura prasowego poznańskiego Sądu Okręgowego.
Przypomnijmy, że w Wielki Piątek, 30 marca 2018 roku, Kamil K. po kłótni ze swoją ówczesną partnerką Gabrielą zabarykadował się w mieszkaniu na ul. Inflanckiej. Jego dziewczyna chwilę wcześniej wyszła z mieszkania i zadzwoniła na policję. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, nie byli w stanie wejść do mieszkania. Na miejsce został wezwany oddział antyterrorystyczny i policyjny negocjator. Przez kolejne kilkanaście godzin ul. Inflancka była wyłączona z użytku, a okoliczni mieszkańcy zostali ewakuowani.
Sprawdź też:
Kamil K. był dobrze znany policjantom. Mężczyzna miał już w swoim dorobku bogatą kartotekę. Od 2007 roku był wielokrotnie karany za oszustwa, posiadanie narkotyków oraz rozbój. I to właśnie za to ostatnie przestępstwo został skazany na karę trzech lat więzienia przez sąd w Żywcu oraz od kilku lat był poszukiwany do jej odbycia. W tym czasie przebywał m.in. za granicą, w Katowicach i właśnie w Poznaniu.
Ostatecznie mężczyzna poddał się dopiero następnego dnia po południu. Wtedy też został zatrzymany, a następnie usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych, czerpania korzyści z nierządu, spowodowania zagrożenia, które w rzeczywistości nie istniało, uszkodzenia mienia, posiadania znacznej ilości narkotyków, posiadania urządzeń do produkcji narkotyków, posiadania dwóch sztuk broni gazowej bez zezwolenia.
Jeszcze pod koniec 2018 roku do sądu trafił akt oskarżenia. Proces Kamila K. ruszył w 2019 roku, zaś na przełomie czerwca i lipca 2020 roku sąd wydał wyrok, skazując go na trzy lata i trzy miesiące więzienia. Kamil K. został uznany winnym wszystkim zarzucanych mu czynów.
Ponadto sąd orzekł wobec Kamila K. zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej Gabrieli J. na odległość mniejszą niż 100 metrów, konieczność zapłaty przez Kamila K. nawiązki w wysokości 10 tys. zł dla Gabrieli J., zapłatę nawiązki w wysokości 10 tys. zł dla Skarbu Państwa, świadczenie pieniężne w wysokości 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Poszkodowanym i Pomocy Postpenitencjarnej, nawiązkę w wysokości 1,5 tys. zł na rzecz Monaru oraz przepadek przyrządów służących do wytwarzania narkotyków i przepadek broni palnej.
Od wyroku odwołał się obrońca Kamila K. W piątek rozpoczął się i zakończył proces apelacyjny. Ostatecznie Sąd Okręgowy nic nie zmienił we wcześniejszym wyroku.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?