Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo: świat prawosławia na granicy z Białorusią [odc. 9 –monastyr w Jabłecznej]

red
W naszej wędrówce szlakiem Green Velo dotarliśmy na polsko - białoruską granicę. Słup graniczny nie pozostawia wątpliwości, że od granicy dzieli nas już tylko Bug. Jesteśmy w Jabłecznej, miejscu niezwykle ważnym dla polskiego prawosławia. Tu najlepiej widać tygiel kultur i religii, jaki można spotkać na całej trasie.

Ostatni przystanek na lubelskim fragmencie trasy Green Velo wiedzie przez Jabłeczną, gdzie zachwyca, lśniący złotymi kopułami, monastyr św. Onufrego. Legenda mówi, że właśnie w tych okolicach rzeką Bug płynęła ikona św. Onufrego i tutaj się zatrzymała. W tym miejscu powstał klasztor, który dziś przyciąga nie tylko wiernych obrządku prawosławnego, ale i turystów z całej Polski. Mogą oni tutaj poznać tajemnice życia monastycznego, przenocować, zjeść śniadanie przygotowane przez mnichów i zapalić świecę z prawdziwego wosku pszczelego. Jeśli ktoś chce uciec od korporacyjnego życia i zapomnieć o całym świecie, to nigdzie indziej nie uda mu się to lepiej niż tutaj.
Oprócz legendy dotyczącej powstania, monastyr może się także pochwalić dokumentami pisanymi, z których wynika, że założono go w latach 1497- 1498. O tym informuje adnotacja z rękopisu reguły nabożeństwa z roku 1498, którą brzescy mieszczanie podarowali monastyrowi św. Onufrego. Zachował się także dekret króla Zygmunta z 1522 roku, potwierdzający akt kupna wsi Jabłeczna wraz z „monasterem św. Onufrego nad Bugiem”.

Ponad 400 letni wiek klasztoru robi wrażenie, ale chyba jeszcze większe wrażenie robią niedawno odrestaurowane kopuły z miedzianej blachy, okryte 24 - karatowym złotem. Turyści zachwycają się także przepięknym, bogato zdobionym wnętrzem, w którym oczywiście można zobaczyć ikonę św. Onufrego. Po wyjściu z klasztoru niektórzy udają się do leczniczego źródełka, bijącego w ogrodzie. Legenda głosi, że woda z niego, którą tutaj się pompuje samemu i wlewa do pozostawionego przez mnichów kubka, ma leczniczą moc. Tak przynajmniej zapewniają sami mnisi. Ale wodę spróbujemy raczej na własną odpowiedzialność.

Zaraz za klasztorem rozciągają się nadbrzeża rzeki Bug. O tym, że jesteśmy przy granicy, informuje nas słup z napisem „Polska”. Wielu turystów robi sobie tutaj „selfie”. Tu także znajduje się na niewielkim wzniesieniu maleńka cerkiew. Bug, choć jest rzeką graniczną, wcale nie został zamknięty dla ruchu turystycznego. Można na nim nawet popływać kajakiem, choć pod czujną obserwacją białoruskich pograniczników, przyzwyczajonych już do faktu, że po polskiej stronie zawsze dzieje się coś ciekawego i ruch turystyczny jest wzmożony.

Całkiem blisko Jabłecznej znajduje się kolejne ciekawe miejsce na trasie Green Velo, znane sanktuarium tym razem już obrządku rzymsko – katolickiego. To Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. Sam Kodeń został założony już w 1511 roku przez wojewodę Jana Sapiehę, stąd kilka lat temu uroczyście obchodzono tutaj 500 lecie miejscowości.
Mało kto wie, że w parafii w Kodniu urzęduje prawdziwy egzorcysta, a osoby, które potrzebują jego pomocy znajdą na oficjalnej stronie klasztoru adres e-mail, na który mogą wysłać prośbę o pomoc.

W Kodniu każdy turysta może smacznie i niedrogo zjeść, co gwarantuje tutejszy Dom Pielgrzyma, oferujący domowe posiłki w jadłodajni „U oblatów”. Sprzedaje się tu także produkty regionalne. Trzy z nich wpisane są nawet na Listę Produktów Tradycyjnych, a są to: Nektar Św. Eugeniusza – syrop na bazie mniszka lekarskiego, Witaminy Eremity, czyli syrop z czarnego bzu oraz Miód Klasztorny z pasieki brata Jancia. Oczywiście rowerzyści mogą się tu też zatrzymać na nocleg, gdyż dla turystów przygotowano blisko 200 miejsc noclegowych.

A więcej informacji na temat obu miejsc oraz samej trasy Green Velo na stronie www.greenvelo.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo: świat prawosławia na granicy z Białorusią [odc. 9 –monastyr w Jabłecznej] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski