Sędzia TK Julia Przyłębska była źle oceniona. Ale treść opinii to tajemnica

Poznańska sędzia Julia Przyłębska orzeka w Trybunale Konstytucyjnym. Jest postrzegana jako reprezentantka interesów rządzącego PiS. Ostatnio przedstawiła zwolnienia lekarskie. Pojawiły się zastrzeżenia, że był to jedynie wybieg, by sparaliżować ważne prace TK.

Niedawno w „Głosie Wielkopolskim” przedstawiliśmy sylwetkę sędzi Przyłębskiej i jej męża będącego ambasadorem RP w Niemczech. Napisaliśmy, że sędzia Przyłębska przed laty uzyskała negatywną ocenę swoich kompetencji ze strony sędziego wizytatora oraz Zgromadzenia Ogólnego poznańskiego sądu. Krytyczna ocena jej pracy i orzeczeń z lat 90. na pewien czas zablokowała możliwość dalszego orzekania. Wróciła, gdy zmieniły się przepisy.

- Treść tamtej opinii wskazuje, że nie powinna znaleźć się w Trybunale Konstytucyjnym, do którego powinni trafiać wybitni prawnicy - powiedział nam jeden z poznańskich sędziów, informując przy tym o istnieniu negatywnej opinii sprzed lat.

Wystąpiliśmy do poznańskiego Sądu Okręgowego o udostępnienie opinii z 2001 roku. Ale prezes sądu sędzia Henryk Komisarski niedawno odmówił nam jej udostępnienia. Wskazał, że zgodnie z ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych takie oceny sędziów stanowią tajemnicę prawnie chronioną i podlegają ochronie przewidzianej dla informacji niejawnych. Sędzia wskazał przy tym, że istnieje możliwość udostępnienia opinii, jeśli zgodę na to wyrazi sędzia, którego dotyczy ocena.

Jednak sędzia Julia Przyłębska w poniedziałek, w rozmowie z nami, nie wyraziła zgody, byśmy zapoznali się z opinią. Podkreśliła, że w naszym kraju nie ma uczciwej polemiki, a ona przed laty została niesłusznie oceniona przez innych sędziów. Stwierdziła ponadto, że tamta opinia z 2001 r. była bezprawna i powstała niezgodnie procedurą. Również teraz, w kontekście niedawnego zwolnienia lekarskiego, czuje się niesłusznie oceniona i zmęczona atakami na siebie. Zaznaczyła, że naprawdę zachorowała i nie mogła wziąć udziału w pracach TK, a i tak niektórzy publicznie kwestionowali wiarygodność zwolnienia lekarskiego.