Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Zatrzymanie Józefa Piniora było zgodne z prawem

Łukasz Cieśla
Sąd: Zatrzymanie Józefa Piniora było zgodne z prawem
Sąd: Zatrzymanie Józefa Piniora było zgodne z prawem Lukasz Gdak
Zatrzymanie legendy Solidarności Józefa Piniora, podejrzanego o korupcję, było legalne, zasadne i prawidłowe. Tak w poniedziałek uznał Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto. Tym samym nie uwzględnił zażalenia obrońców Józefa Piniora na fakt jego zatrzymania przez CBA, do którego doszło pod koniec 2016 roku.

29 listopada, o 6 rano, funkcjonariusze CBA zatrzymali Józefa Piniora w jego wrocławskim domu. Działali na polecenie poznańskiej prokuratury, która po kilku godzinach postawiła Piniorowi zarzuty korupcyjne. Wśród zatrzymanych znaleźli się także wieloletni asystent Piniora, czyli Jarosław Wardęga oraz dolnośląscy biznesmeni. Mieli wręczać politykowi i jego asystentowi łapówki m.in. w zamian za lobbing na rzecz prowadzonych przez nich inwestycji.

Józef Pinior oraz dwóch podejrzanych biznesmenów (Paweł E. i Mirosław T.) poskarżyło się do poznańskiego sądu na zatrzymanie przez CBA. Wskazywali, że było ono niepotrzebne, że sami stawiliby się na wezwanie śledczych.

W poniedziałek ich zażalenie rozpatrzył poznański sąd. Sędzia Mateusz Bartoszek nie uwzględnił zażaleń.

- Sąd uznał, że zatrzymania były zasadne, prawidłowe i legalne. W postanowieniu podkreślono m.in., że jest uprawdopodobnione, że podejrzani popełnili zarzucane im przestępstwa, ale oczywiście nie można teraz przesądzać o ich winie. Poza tym sąd wskazał, że podczas zatrzymania zostali pouczeni o przysługujących im prawach, mogli skontaktować się z obrońcami. Reasumując, zatrzymania odbyły się zgodnie z prawem - mówi sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik poznańskiego Sądu Okręgowego.

Poniedziałkowa decyzja sądu jest prawomocna.
Sprawa Józefa Piniora wzbudza duże emocje społeczne. Zwolennicy Piniora wskazywali, że obecna prokuratura, nadzorowana przez polityków PiS, działa na polityczne zamówienie. Wątpliwości wzbudzał sposób zatrzymania o 6 rano oraz chęć aresztowania Piniora. Jest legendarnym opozycjonistą z okresu PRL, byłym senatorem PO, a obecnie krytykiem rządów PiS. Po jego zatrzymaniu działacze KOD demonstrowali we Wrocławiu i pod siedzibą poznańskiej prokuratury. Osobistego poręczenia Józefowi Piniorowi udzieliło ponad 300 osób, w tym wiele znanych osób ze świata kultury, nauki, inni dawni opozycjoniści.

Poznańska prokuratura, po listopadowych zatrzymaniach, domagała się aresztowania Józefa Piniora, jego asystenta oraz jednego z biznesmenów. Poznański Sąd Rejonowy najpierw uznał, że nie ma dowodów na korupcję i wypuścił ich na wolność. Była to porażka prokuratury. Śledczy złożyli jednak zażalenie, którym zajął się Sąd Okręgowy. Ten 20 grudnia zgodził się, że nie ma potrzeby stosowania aresztów, ale jednocześnie wskazał, że dowody wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że podejrzani dopuścili się korupcji.

Józef Pinior pojawiał się na manifestacjach KOD

Z poniedziałkowej decyzji sądu, który uznał zatrzymania za legalna, zadowolona jest prokuratora. - Sąd podkreślił, że jest uprawdopodobnione, że doszło do korupcji. To ważne stwierdzenie na tym etapie sprawy - podkreśla prokurator Piotr Baczyński, naczelnik poznańskiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej.

Przeciwnego zdania jest Józef Pinior. Uważa, że najnowsza decyzja sądu nie ma większego znaczenia dla sprawy. - Poniedziałkowe orzeczenie to nie wyrok. W żaden sposób nie przesądza ono o mojej winie. Ma jedynie formalny charakter - mówi Józef Pinior. - Gdyby w poniedziałek sąd uznał, że moje zatrzymanie było niezasadne, to praktycznie ta sprawa zostałaby już zakończona. Nadal otrzymuję wiele wyrazów wsparcia od różnych osób. Jest ich jeszcze więcej niż na początkowym etapie sprawy - dodaje.

W poniedziałek sąd uznał również, że zasadne były środki zapobiegawcze, które prokuratura zastosowała wobec podejrzanych biznesmenów. Chodziło o poręczenia majątkowe i dozór policji. Ich zastosowanie kwestionowali podejrzani Paweł E., Mirosław T. i Ryszard N. Sąd nie uwzględnił ich skarg.

Śledztwo nadal trwa. Przypomnijmy, że CBA rozpoczęło swoje działania jeszcze za rządów PO. Pinior był wówczas senatorem należącym do klubu Platformy. Do zatrzymań doszło już po wyborach przegranych przez PO, czyli za rządów PiS.

Józef Pinior i pozostali podejrzani odpowiadają z wolnej stopy. Nie przyznają się do winy. Polityk i jego asystent wskazują, że pieniądze, które trafiały na ich konta były jedynie pożyczkami od zaprzyjaźnionych osób. Śledczy uważają z kolei, że dowody, w tym podsłuchy, świadczą o tym, że doszło do korupcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski