Minima wypełnili jedynie sprinter Remigiusz Olszewski w biegu na 60 m i średniodystansowiec Artur Ostrowski w biegu na 1500 m. Obaj reprezentują AZS Poznań.
– Prawda jest taka, że my jako region nie mamy teraz okrętów flagowych. Mamy natomiast utalentowaną młodzież, ale zanim ona dorośnie i przebije się do światowej czołówki wśród seniorów musi minąć jeszcze kilka lat – tłumaczył Jerzy Sudoł, trener-koordynator w WZLA.
Olszewski i Ostrowski nie pojechali do stolicy Czech w roli faworytów, ale na pewno mają swoje aspiracje i cele, wykraczające poza sam udział. – Dla Remigiusza wielkim sukcesem byłoby zakwalifikowanie się do finału, bo wśród sprinterów jest przecież ogromna konkurencja. Medalowe szanse Artura stoją wyżej, ale dużo będzie zależeć o taktyki biegu i jego tempa. Wiadomo, że zawodnik AZS Poznań wyśmienicie biega końcówki, tak samo zresztą jak jego ojciec Ryszard, i jemu pasowałby finał, w którym wszystko rozstrzygnęłoby się dopiero na finiszu – dodał Sudoł.
Największe szanse na podium w polskiej ekipie mają skoczkini wzwyż, Kamila Lićwinko (MKS Bielsk Podlaski) z najlepszym wynikiem w hali w tym sezonie (2,02) i tyczkarz Piotr Lisek (OST Szczecin, do 2011 r. w barwach Olimpii Poznań).
Z powodu infekcji nie wystartuje w Pradze Adam Kszczot, który miał w stolicy Czech bronić tytułu halowego mistrza Europy w biegu na 800 metrów, który wywalczył w 2011 i 2013 r. Choroba wyeliminowała naszego średniodystansowca już z niedawnych mistrzostw Polski w Toruniu. W sezonie letnim docelową imprezą dla zawodnika RKS Łódź będą sierpniowa mistrzostwa świata w Pekinie.
–Dwa lata temu na MŚ w Moskwie Adam skręcił nogę i odpadł w półfinale. Teraz chce się odegrać, ale najpierw musi powrócić do zdrowia – przekonywał trener Kszczota, Zbigniew Król.
Impreza w Pradze zapowiada się na rekordową, ponieważ zgłosiło się do niej 363 zawodników i 280 zawodniczek z 49 państw. Zapewne na starcie mistrzostw stanie nieco mniej uczestników (m.in. niepewny jest udział Rosjanki Swietłany Szkoliny, mistrzyni świata w skoku wzwyż), ale praski czempionat ma szanse być największy w historii. W Pradze zabraknie reprezentantów tylko jednej europejskiej federacji, Liechtensteinu.
Trzy największe teamy stanowią: Czesi (46 zgłoszonych uczestników) oraz Polska i Rosja (po 45). Najstarszą uczestniczką mistrzostw będzie bułgarska skoczkini wzwyż, Wenelina Wenewa-Matejewa (14 czerwca ubiegłego roku ukończyła 40 lat), najmłodszą – niespełna 17-letnia Serbka Tamara Salaski (400 m). Po raz siódmy z rzędu w HME wystartuje 5-krotna medalistka w skoku wzwyż, Hiszpanka Ruth Beitia, która będzie poważną rywalką dla Lićwinko.
Program halowych ME w Pradze
(relacje w TVP1, TVP Sport i Eurosporcie)
czwartek
godz. 16.30 eliminacje pchnięcia kulą i skoku w dal
piątek
godz. 17.25 finały pchnięcia kulą, skoku w dal mężczyzn, 800 m kobiet
sobota
godz. 16.30 m.in. finały skoku wzwyż kobiet (Kamila Lićwinko), skoku o tyczce mężczyzn (Piotr Lisek), skoku w dal kobiet, 400 m kobiet, trójskoku mężczyzn, 3000 m kobiet
niedziela
godz. 15.15 m.in. finały 800 m kobiet, 60 m kobiet i mężczyzn (Remigiusz Olszewski), 1500 m mężczyzn (Artur Ostrowski), trójskoku kobiet
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?