MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policja w Wielkopolsce wystawia nawet 400 mandatów dziennie. Co zrobić, gdy uważamy, że jesteśmy karani niesłusznie?

Grzegorz Okoński
Grzegorz Okoński
Policja codziennie sprawdza, czy przestrzegane są zasady ograniczenia możliwości przemieszczania się.
Policja codziennie sprawdza, czy przestrzegane są zasady ograniczenia możliwości przemieszczania się. Łukasz Gdak
Mamy siedzieć w domach i wychodzić tylko w sytuacjach niezbędnych dla życia. Jak się okazuje, ocena tych sytuacji może być diametralnie różna w oczach obywatela i policjanta, co powoduje sięgnięcie po bloczek mandatowy. Odkąd wprowadzono powszechne ograniczenia w poruszaniu się, wielkopolska policja wypisuje każdego dnia między 300 a 400 mandatów.

Wprowadzone przez rząd ograniczenia w poruszaniu się nakazują nam pozostać w domach, z których możemy wychodzić jedynie w sprawach koniecznych - do pracy, po zakupy artykułów podstawowych (a nie np. w środku nocy po popcorn), do apteki, do lekarza, na pocztę, by wyprowadzić psa lub na krótki spacer przy domu, ale nie na terenach objętych zakazem jak parki bądź lasy. Można biegać, ale pojedynczo i z zachowaniem odstępów od innych ludzi na drodze. Nie wolno uczestniczyć w zebraniach, zgromadzeniach czy imprezach.

Zobacz też: 20 tysięcy kierowców straci prawo jazdy w 2020 roku. Dlaczego? Nadchodzi rewolucja w prawie o ruchu drogowym: sprawdź najważniejsze zmiany

- Proszę mi wierzyć: nie chcemy wypisywać tych mandatów dla samego ich wypisywania, nie zależy nam na tym, by było ich 100, czy 1000, chcemy tylko, by ulice były puste, a mieszkańcy bezpieczni w swoich domach – zapewnia podkom. Piotr Garstka z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

- Gdy policjanci widzą przed sklepem spożywczym ludzi z torbami z zakupami czy wychodzących z apteki, rozumieją sytuację, ale trudno być tolerancyjnym wobec rowerzysty, który miał 1,5 promila i próbował uciekać na rowerze czy wobec grupy ludzi z alkoholem w parku, czy wreszcie w sytuacji, gdy pan ubrany w profesjonalny strój rowerzysty, mieszkający w Swarzędzu, zatrzymany na ul. Żeromskiego, próbuje tłumaczyć, że wyskoczył na chwilę po coś do sklepu - przekonuje Garstka.

Jak zapewnia Piotr Garstka, policjanci nie kontrolują toreb z zakupami, nie wymagają żadnego zaświadczenia od pracodawcy czy dana osoba akurat faktycznie musi być w pracy w danym czasie.

- Traktujemy ludzi poważnie, ale też prosimy, by poważnie traktowano nas i przyczynę wprowadzenia ograniczeń – podkreśla Piotr Garstka.

- Niestety, gdy zakazy są lekceważone i łamane, trzeba dyscyplinować mandatami – przypomina mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu. - W niedzielę wypisano około 400 mandatów, we wtorek ponad 330. Średnio można przyjąć, że w Wielkopolsce każdego dnia wypisujemy do 400 mandatów, dotyczących głównie gromadzenia się w miejscach zakazanych i naruszenia przepisu związanego przemieszczaniem się w sytuacji niezbędnej dla życia.

Jeśli nie zgadzamy się z policjantem, który chce wypisać mandat, bo nie przyjmuje naszego tłumaczenia albo nie akceptujemy wysokości kary, możemy tego mandatu nie przyjmować.

- Można odmówić przyjęcia mandatu, ale wówczas policjant kieruje wniosek do sądu – mówi Piotr Garstka. - Informuje o tym od razu osobę, wobec której przygotowuje wniosek.

Przy odmowie, nie musimy podawać przyczyny – warto jednak przemyśleć, czy jesteśmy pewni wygranej przed sądem i tego, że nie poniesiemy wówczas wyższych kosztów w razie przegranej.

Przede wszystkim, skoro odmawiamy, to nie możemy podpisywać mandatu – wówczas przyznajemy się do winy. Sprawa trafia do sądu przypisanego do regionu, w którym doszło do wykroczenia, co ma znaczenie, dla osób, które zostały ukarane będąc np. na wakacjach, z dala od domu. Sąd nie może kierować się wyłącznie zdaniem policjanta, przesłuchuje świadków i powołuje ekspertów. W przypadku przegranej, obciąża kosztami postępowania.

Gdyby jednak tak się zdarzyło, że podpisaliśmy mandat, to można jeszcze zwrócić się do sądu o jego uchylenie. Trzeba wtedy w terminie do 7 dni od wypisania mandatu dostarczyć wniosek do konkretnego sądu rejonowego, z dokładnym opisem sytuacji, uzasadniającym prośbę o uchylenie mandatu.

O uchylenie wnioskujemy, jeśli dostaliśmy mandat za czyn, który nie jest wykroczeniem, albo może za co, za co karać może tylko sąd. Ewentualnie za działanie w sytuacji obrony koniecznej lub dobra chronionego prawem, gdy nie można było uniknąć niebezpieczeństwa.

Sprawdź też:

ZOBACZ TEŻ:

1 kwietnia w Polsce weszły w życie kolejne ograniczenia i zasady w związku z epidemią koronawirusa. Za złamanie zakazów grozi kara od 5 do nawet 30 tys. zł.Przejdź dalej i sprawdź, co się zmieniło  --->

Koronawirus: Nowe zakazy i zasady. Musisz je stosować!

Największym sprzymierzeńcem koronawirusa jest bez wątpienia ludzka głupota i nieodpowiedzialność. Niemal każdego dnia pojawiają się nowe przykłady bezmyślnych zachowań, które sprzyjają rozwijaniu się epidemii. Zobaczcie przykłady ---->

10 dowodów na to, jak ludzka głupota pomaga koronawirusowi. ...

Koronawirus w Poznaniu - wyludnione centrum miasta

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski