Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobita przez ojca Anastazja nie odzyska wzroku. Terapia w Bostonie nie jest możliwa

Marta Żbikowska
Pobita przez ojca Anastazja nie odzyska wzroku
Pobita przez ojca Anastazja nie odzyska wzroku Grzegorz Dembiński
Pobita przez ojca 4-letnia dzisiaj Anastazja nie odzyska wzroku. Po dokładnym zapoznaniu się z dokumentacją medyczną oraz po przeanalizowaniu szeregu dodatkowych badań, amerykańscy lekarze odebrali nadzieję dziewczynce i siostrom elżbietankom, które się nią opiekują. Uszkodzenia mózgu są tak rozległe, że terapia w Bostonie nie jest możliwa.

- Kiedy zobaczyłam opis rezonansu magnetycznego głowy, który mieliśmy wykonać, wiedziałam już, że jest bardzo źle, a szanse są małe - przyznaje siostra elżbietanka Paulina Szelejewska, która na jednym z portali zorganizowała zbiórkę pieniędzy potrzebnych do tego, aby lekarze w Klinice w Bostonie na podstawie dokumentacji i wyników badań, ocenili stan zdrowia Anastazji i ewentualnie zakwalifikowali ją na leczenie w USA. - Neurolog, która zajmuje się Nastką w Poznaniu również była zdziwiona tak złymi wynikami. Powiedziała nam jednak, że Nastka jest malutka, jej mózg będzie się regenerował. Na odzyskanie wzroku nie ma jednak szans. Mózgowy płat potyliczny odpowiedzialny za funkcję widzenia jest za bardzo uszkodzony.

O tej wstrząsającej historii pisaliśmy już wielokrotnie. Maleńką Anastazję ojciec pobił, gdy miała 8 miesięcy. Sprawca został za to skazany na 13 lat więzienia. Sprawa sądowa skończyła się definitywnie w listopadzie 2016 roku. Anastazją zaopiekowały się siostry elżbietanki prowadzące DPS we Wschowie.

Dziewczynka przechodzi tam również rehabilitację. Brutalne pobicie nie tylko odebrało jej zdolność widzenia. Anastazja nie chodzi, nie mówi, nie siedzi samodzielnie. Do końca życia będzie potrzebować opieki.

Zobacz też: Magazyn informacyjny "Info z Polski"

OBEJRZYJ KONIECZNIE:

- Na diagnostykę w szpitalu dziecięcym w Bostonie, który ma bardzo dobre wyniki w leczeniu okulistycznym, potrzebowaliśmy 650 dolarów, zebraliśmy o wiele więcej. Część pieniędzy wydaliśmy na dodatkowe badania, które zlecali amerykańscy lekarze, reszta zostanie przeznaczona na potrzeby Anastazji, rehabilitację i sprzęt, którego dziewczynka będzie potrzebować - mówi siostra Paulina. - Bardzo żałuję, że nie udało się podjąć leczenia w USA i Nastka nie odzyska wzroku. Chwytamy się jednak każdej nadziei. Pamiętam, że jak pierwszy raz spojrzałam w te śliczne czarne oczka Nastusi, to postanowiłam, że zrobię wszystko, co możliwe, aby jej pomóc. Słowa dotrzymuję.

ZOBACZ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski