Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt Strażak Wielkopolski. Wyruszają na Mont Blanc [ZDJĘCIA]

Robert Domżał
Strażacy z Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej w czasie ćwiczeń i szkoleń
Strażacy z Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej w czasie ćwiczeń i szkoleń Robert Domżał
Jest ich ponad pięćdziesięciu. Pod swoją opieką mają poznański Dębiec, Wildę i Łazarz. Jednak, gdy trzeba strażacy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 4 w Poznaniu wyjeżdżają na ratunek nawet na drugi koniec świata.

12 stycznia 2010 r. Haiti. O godz. 16.53 czasu lokalnego, zadrżała ziemia. Trzęsienie miało siłę 7,3 w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się w pobliżu stolicy Port-au-Prince. Wstępne szacunki mówiły o trzech milionach osób dotkniętych przez kataklizm i o 150 tys. ofiar śmiertelnych.

Wśród ratowników, którzy wylecieli z Polski na pomoc był między innymi st. str. Marcin Ratajczak - z Grupy Poszukiwawczo Ratunkowej z Poznania działającej w ramach JRG nr 4. Uczestniczyli też w międzynarodowych ćwiczeniach, jakie w roku ubiegłym odbyły się w Gruzji. JRG nr 4 to jednostka specjalizująca się w poszukiwaniu osób zaginionych. Uzbrojeni w geofony, GPS, sprzęt hydrauliczny wiedzą, jak przeszukiwać zawaliska. Pomagają im w tym psy.

- W naszej jednostce służą one od trzynastu lat. Pomagają w szukaniu osób zaginionych pod ruinami budynków, w lasach, na polach - mówi młodszy kapitan Dariusz Jezierski, dowódca JRG nr 4.

W ubiegłym roku Gruzji ćwiczyli współdziałanie w międzynarodowej grupie na wypadek trzęsienia ziemi i innych klęsk żywiołowych.

Poznańska jednostka pełni dyżury międzynarodowe. Dyżurowali przez cały kwiecień. Ale na tym nie koniec. Jeśli gdzieś na świecie dojdzie do poważnej katastrofy, Komenda Główna PSP może wysłać ich na ratunek w czasie czerwcowego i sierpniowego dyżuru. Wildeccy ratownicy wyjeżdżają też w różne strony Polski. W tym roku na przykład poszukiwali dziecko, które zaginęło w województwie lubuskim. 3,5 letnia Julia po nocy poszukiwań została odnaleziona.

W tym roku mają zaplanowane specjalistyczne ćwiczenia w trakcie, których będą doskonalili umiejętność posługiwania się geofonem, GPS-em a także pracę na gruzach zawalonych budynkach.

Oprócz tego, że są wśród nich ratownicy medyczni, strażacy potrafiący posługiwać się sprzętem wspinaczkowym maja też na wyposażeniu jednostki nietypowy wóz bojowy, czyli samochód do ratownictwa drogowego. Jest na tyle duży i ma taka moc, że można nim usuwać z dróg nawet ciągniki siodłowe uczestniczące w wypadkach drogowych.

Na co dzień też są czujni i sprawni. Wczoraj nad ranem interweniowali w oddziale zakładów Volkswagena znajdujących się na Wildzie, gdzie ogień pojawił siew szybie wentylacyjnym. W godzinach zaś popołudniowych wyjeżdżali gasić pożar w jednym z opuszczonych budynków przy ulicy Roboczej.

Strażacy z Wildy potrafią nie tylko doskonale pracować, ale też świetnie się bawić.

W górach hiszpańskiej Andaluzji wytyczyli nowe drogi wspinaczkowe, a w tym roku wybierają się na Mont Blanc. Chcą stanąć na szczycie najwyższej góry w Europie, by w ten sposób uczcić 135-lecie powstania zawodowej straży pożarnej w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski