Czytaj także:
To ciągle jeszcze nie jest epidemia
- Zachorowaniom sprzyjają wahania temperatur, bo organizm jest do tego nieprzystosowany. Jedną z najbardziej zagrożonych chorobą grup są dzieci, głównie te najmłodsze i w wieku przedszkolnym. W takich skupiskach jak przedszkola choroba przenosi się drogą kropelkową najłatwiej - przekonuje Ewa Boral, pediatra z Poznania.
W Wojskowej Przychodni Lekarskiej przy ul. Solnej przyjmowani są w ostatnich dniach głównie mali pacjenci z zapaleniem oskrzeli i płuc.
- I to według kolejności przyjścia, bo zabrakło po prostu dla nich numerków. Chorych dzieci pojawia się u nas coraz więcej - relacjonuje pracownica recepcji.
Podobnie jest w całej Wielkopolsce. Przed wizytą u lekarza lepiej uzbroić się w cierpliwość.
- Pod koniec roku zwykle mamy takie urwanie głowy - wyjaśnia Wiesława Kozanecka z Przychodni dla Dzieci i Dorosłych SAWIMED w Kaliszu.
I dodaje, że to też pokłosie wprowadzanych właśnie zmian w ustawie refundacyjnej. Pacjenci chcą bowiem, jeszcze przed końcem roku, wykupić tanie leki, których po Nowym Roku już nie dostaną.
Tłoczno jest również w Poradni Dziecięcej Medipom w Gnieźnie. Tam też lekarze przyjmują coraz więcej osób.
- Po części dlatego, że pacjenci czekali z wizytą na zakończenie świąt, ale również dlatego, że zmienna pogoda sprzyja rozwojowi choroby - mówi Katarzyna Tarzyńska z gnieźnieńskiej poradni.
Oprócz infekcji górnych dróg oddechowych lekarze muszą się też zmagać z ogromną ilością zachorowań na grypę żołądkową.
- To wirusowa infekcja układu pokarmowego, która, wbrew opiniom pacjentów, ma niewiele wspólnego z prawdziwą grypą - wyjaśnia dr Katarzyna Mikulska z Centrum Informacji o Przeziębieniu i Grypie. - Jedynym sposobem jej leczenia jest nawadnianie, stosowanie probiotyków i dieta kleikowa. Jednak gdy choroba wystąpi u dziecka, to zwykle wymagane jest nawadnianie dożylne, co wiąże się z hospitalizacją.
Lekarze apelują jednak, by nie nadużywać tej możliwości. Także ci z, najbardziej obleganego, Szpitala Dziecięcego przy ul. Krysiewicza w Poznaniu.
- Jest, niestety, trochę tak, że w okresie zwiększonej zachorowalności, rodzice traktują szpital jak przychodnię i przyjeżdżają z najbardziej błahymi dolegliwościami u dzieci. Na izbie przyjęć trudno się nawet obrócić - relacjonuje jedna z lekarek z oddziału dzieci starszych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?