Znakomity tyczkarz opowiadał swym młodszym kolegom o występach na mistrzostwach świata i Europy, o tym jak wygląda życie sportowca i o swoim rekordzie Polski, który ustanowił w lutym 2017 roku.
– Trochę się ze mnie śmieją, bo skoczyłem w centrum handlowym, ale wszystko było zgodnie z przepisami i od tego momentu 6 metrów jest rekordem Polski – mówił Piotr Lisek.
Tyczkarz pokazał też dwa przywiezione ze sobą medale – brązowy z halowych mistrzostw świata w Pekinie i srebrny z mistrzostw świata w Londynie.
W trakcie spotkania uczniowie pytali o to jak się wybiera tyczki, czy się łamią i czy komuś przytrafiła się taka sytuacja na zawodach. Pytano też o szkołę, czy był dobrym uczniem i dzięki czemu odniósł taki sukces. Tyczkarz przyznał, że we wszystkim bardzo wspierała go mama i jest jej wdzięczny za to, że zgodziła się na jego wyjazd do szkoły do Poznania.
Zapytany o to, czy chciałby w przyszłości zostać trenerem, stwierdził, że cierpliwości do pracy z dziećmi, ale też na razie nie ma pomysłu na to, co będzie robił po zakończeniu kariery.
Po spotkaniu do ustawiła się kolejka, każdy chciał z mistrzem porozmawiać, zrobić zdjęcie czy zdobyć autograf.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?