Pilskie siatkarki rozpoczęły sezon od sromotnej porażki. Nowe zawodniczki nie powstrzymały Impelu!

Tylko w pierwszym secie, do stanu 15:15, przyjezdne toczyły wyrównany bój z wrocławiankami. Potem na parkiecie rządziła już tylko jedna drużyna. Potwierdziły się przedsezonowe obawy trenera Luksa, który obawiał się o dyspozycję swoich młodych środkowych. Irina Archangielska głównie więc wykorzystywała skrzydła, ale na nich też zawodniczki Nafty radziły sobie ze zmiennym szczęściem.
– Nie siedziała nam zagrywka i przez to nie miałyśmy bloku. Stać nas było na walkę w pierwszym secie, o drugim chciałabym jak najszybciej zapomnieć – przyznała kapitan Nafty, Joanna Kuligowska.
Na podobne słabości pilanek zwrócił uwagę ich trener . – Mecz rozstrzygnął się głównie w przyjęciu i zagrywce. Wrocławianki były znacznie lepsze w tych elementach i łatwiej przez to ustawiało im się blok. Czeka nas wiele pracy praktycznie nad każdym elementem. Mamy problem z wysokimi piłkami, więc musimy przyspieszyć naszą grę – tłumaczył Dariusz Luks.
Tuż przed pierwszym spotkaniem działacze Nafty zrezygnowali z zatrudnienia Veroniki Hudimy, choć francuska przyjmująca przepracowała z pilskim zespołem cały okres przygotowawczy. W swojej normalnej formie w stolicy Dolnego Śląska bardzo by się jednak przydała, bo Nafta oprócz zagrywki nie miała armat i nie stwarzała poważnego zagrożenia w ataku.
W pilskim klubie za pięć dwunasta pojawiły się natomiast Amerykanka Colleen Ward i Azerka Anna Kudakowa. Ta pierwsza pokazała się na skrzydle z dobrej strony, ale trudno się spodziewać, by w trzy dni wyrosła na liderkę drużyny.

Impel Wrocław – PGNiG Nafta Piła 3:0 (25:20, 25:11, 25:16)
Impel: Dirickx, Kaczor, Brinker, Mroczkowska, Wilson, Kąkolewska, Medyńska (libero) oraz Pyziołek, Sieczka, Konieczna.
Nafta: Archangielska, Krawulska, Kuligowska, Ward, Kudakowa, Kingsley, Kuehn-Jarek (libero) oraz Paszek, Mayba, Babicz, Wawrzyniak.MVP: Katarzyna Mroczkowska.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]