Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna w Wielkopolsce odrodzi się?

Radosław Patroniak
Bartłomiej Jaszka bardzo szybko zdobył sympatię kaliskich kibiców
Bartłomiej Jaszka bardzo szybko zdobył sympatię kaliskich kibiców naszemiastokalisz.pl
Czy kluby z naszego regionu już niedługo nawiążą do pięknych tradycji w piłce ręcznej? Przy okazji 100-lecia szczypiorniaka w Kaliszu chcieliby świętować z MKS awans do ekstraligi.

Niemal połowa męskiej kadry piłkarzy ręcznych w ostatnich latach składała się z wychowanków wielkopolskich klubów. Nawet mniej zorientowani kibice jednym tchem mogą wymienić nazwiska braci Jureckich, Lijewskich, Artura Siódmiaka czy Bartłomieja Jaszkę. Szlak reprezentantów wiedzie od Wągrowca przez Kościan do Ostrowa.

Trzy medale MŚ, czwarte miejsca w igrzyskach i ME zostały jednak zapisane na konto innych klubów, bo nasi eksportowi gracze rozjechali się po Polsce (Vive Kielce) albo po świecie (głównie do drużyn Bundesligi). Wielkopolski szczypiorniak od lat przeżywa bowiem głęboki kryzys i nie zmienią tego faktu awanse do męskiej elity Nielby Wągrowiec. Ostatni medal MP zdobył w 1991 r. Grunwald Poznań, a ten sam klub 20 lat wcześniej zdobył jedyne w historii złoto dla Wielkopolski w piłce ręcznej 7-osobowej (do 1966 r. grano w składach 11-osobowych).

Wielkopolska nie powinna być też na uboczu najważniejszych wydarzeń w piłce ręcznej jeszcze z innego powodu. W podkaliskim Szczypiornie w 1917 r. w obozie internowanych legionistów rozegrano bowiem pierwszy międzynarodowy mecz piłki ręcznej na ziemiach polskich. W czasie niedługiego, bo kilkumiesięcznego pobytu legionistów marszałka Piłsudskiego w podkaliskiej miejscowości zaczęły się rodzić dwie legendy. Pierwsza dotyczyła mitu Polskich Legionów, druga zaszczepienia na polską ziemię nowego sportu, popularnie zwanego szczypiorniakiem. Nic dziwnego więc, że w Kaliszu (Szczypiorno znajduje się już w jego granicach) tak chętnie odwołują się do korzeni. MKS po awansie do I ligi zatrudnił jako grającego trenera Bartłomieja Jaszkę i szybko stał się kandydatem do awansu. Kto wie więc czy odsłonięcie pomnika z okazji 100-lecia piłki ręcznej na ziemiach polskich nie zbiegnie się w czasie z największym sukcesem w historii klubu.

O sportowym i organizacyjnym odrodzeniu myślą też w Grunwaldzie. Pojawił się nawet pomysł, by w przyszłym sezonie namówić do współpracy byłego kolegę Jaszki z drużyny narodowej, pochodzącego z Kościana, Bartosza Jureckiego.

Kadrowicze z niejednego pieca jedli chleb
– Nie chcę powiedzieć, że każdy klub w Polsce powinien zatrudnić byłego reprezentanta. Nie wiem też jakie są plany Bartka Jureckiego, wiem jednak na pewno, że kadrowicze z niejednego pieca chleb jedli i na pewno warto dać nam szansę. Doświadczenia z występów w ligach zagranicznych są bezcenne. Tego wszystkiego w książkach się nie wyczyta. Mnie do poprowadzenia MKS namówił Edward Prus, z którym znam się już od kilku lat, bo wspierałem go w organizacji turnieju Szczypiorno Cup. Czy długo się zastanawiałem nad propozycją kaliszan? Raczej nie, tym bardziej, że miałem problemy ze zdrowiem i nie było wiadomo czy w ogóle wrócę do grania – tłumaczył były zawodnik Ostrovii i Fuechse Berlin.

Cały artykuł przeczytasz w naszym serwisie plus. Sprawdź!

Piłka ręczna w Wielkopolsce odrodzi się?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski