Pierwszą groźną sytuację piłkarze Jaroty Hotel Jarocin stworzyli już w 1. minucie. Wtedy w sytuacji sam na sam z Bartoszem Solińskim znalazł się Tobiasz Kupczyk. Jednak nie zdołał on pokonać bramkarza gości. Niespełna sześćdziesiąt sekund później na bramkę rywali uderzał Adrian Owczarek, ale jego strzał obronił golkiper z Katowic. W pierwszej części gry na listę strzelców mogli się jeszcze wpisać: Karol Danielak, Michał Grobelny, Łukasz Białożyt oraz Hubert Nawrocki, ale nie byli oni wstanie pokonać bramkarza Rozwoju.
W drugiej połowie piłkarze Jaroty Hotel Jarocin stworzyli kilka ciekawych akcji, które mogły zakończyć się bramką. Najlepszą sytuację na strzelenie gola miał w 90. minucie Sebastian Kamiński, który silnym uderzeniem posłał piłkę w samo okienko bramki. Bartosz Soliński wyciągnął się jak struna i sparował piłkę na słupek. Futbolówka przeleciała jeszcze po linii bramkowej, ale nie wpadła do siatki.
- Myślę, że kibic powinien być zadowolony z tego meczu. Były szybkie akcje pod jedną i pod drugą bramką, a końcówka była tak dramatyczna, że nawet Spielberg by tego nie wyreżyserował - podsumował mecz Janusz Niedźwiedź, trener Jaroty Hotel Jarocin.
Jarota Hotel Jarocin - Rozwój Katowice 0:0
Jarota Jarocin: Brzostowski - Kamiński, Garbarek, Czabański, Śliwa (46. Oczkowski) - Owczarek (75. Cierniewski), Białożyt, Grobelny, Kupczyk (87. Skowron) - Nawrocki (81. Mołczanow) - Danielak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?