Już od piątku strażnicy miejscy będą zwracać szczególną uwagę właśnie na właścicieli psów. Municypalnym zmienią się też godziny dyżurów. Strażnicy do tej pory rozpoczynali pracę o 6.30, teraz na ulicach będą widoczni już od 5 rano.
- To jest taka pora, gdy nasze czworonogi chcą wyjść. Ale jeśli ich właściciele nie widzą nad sobą bata, to nie przejmują się przepisami. Chcemy egzekwować to, aby wszyscy dbali o czystość, abyśmy nie musieli wdeptywać w to, w co nie powinniśmy - tłumaczy Wojciech Nosek, nowy komendant straży miejskiej w Pile.
Na początku strażnicy będą pouczać, a później karać. Najpierw będą mandaty w wysokości 50 złotych, a później i większe. Najwyższy mandat za nieprzestrzeganie porządku to 500 złotych kary.
- Mandaty są także za wyrzucenie papierka na ulicy, tylko nikt do tej pory tego nie przestrzegał, a ile dzikich wysypisk śmieci musieliśmy usunąć? Za sprzątanie miasta płacimy wszyscy - mówi Krzysztof Szewc, wiceprezydent Piły.
Takie restrykcje plany już teraz podobają się pilanom.
- Odpowiedzialni ludzie sprzątają po swoich malutkich dzieciach, bo one same tego jeszcze nie potrafią. Pies też nie potrafi i wydaje mi się, że odpowiedzialny człowiek powinien sprzątać, bo po zimie jest tragicznie na naszych ulicach - mówi pani Anna.
Do tej pory w Pile, były prowadzone akcje edukacyjne. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami organizowało pogadanki z dziećmi, przygotowano też ulotki informacyjne pod hasłem: posprzątaj po swoim psie, on sam tego nie zrobi. Skutków tej akcji na naszych chodnikach na razie nie widać.
- Widać już jednak zmiany w mentalności. Nie znam, nawet wśród właścicieli psów, przeciwników karania za brudzenie, bo chyba każdemu z nas zdarzyło się wdepnąć w psią kupę. Sama sprzątam po moim psie - deklaruje Bogna Oleszak, prezes pilskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i właścicielka Maksa.
Ale zanim właściciele psów będą karani za nie sprzątanie po pupilu, w mieście muszą stanąć odpowiednie pojemniki na odchody. Przetarg na kupno pojemników będzie jeszcze w kwietniu. Miasto zmierza kupić ich aż 700. A spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty, będą decydować, gdzie one staną.
- Trzeba znaleźć odpowiednią firmę która te odchody, bo to nie są śmieci, zutylizuje. A równoległe z wystawieniem pojemników, niestety, zacznie się egzekwowanie obowiązku sprzątania po swoich pupilach - dodaje wiceprezydent.
Specjalne pojemniki na psie odchody powinny stanąć na naszych osiedlach już w maju. W sklepach zoologicznych już można kupić zestawy do sprzątania; kosztują około 10 złotych. Są to specjalne chwytaki z woreczkami, które rozkładają się w w środowisku naturalnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?