Dzieci wspólnie bawiły się na placu budowy przy ulicy Kossaka. Straż pożarną zawiadomiła jedna z mieszkanek Piły, która obserwowała jak czwórka dzieci wchodzi o studzienki burzowej, a wychodzi z niej już tylko trójka.
Przez kilka godzin pilscy strażacy wraz z grupą poszukiwawczo-ratowniczą z Poznania przeczesywali kanały w poszukiwaniu chłopca.
- Reszta dzieci pouciekała do swoich domów. Ich też staraliśmy się odnaleźć. Dzięki interwencji udało się ustalić, że zaginionym był 10-letni chłopiec. Na szczęście okazało się, że sam wyszedł z kanału - tłumaczy Sławomir Brandt, oficer prasowy wielkopolskich strażaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?