Impreza odbyła się na rogu ulicy św.Jerzego i 28 Czerwca, który na co dzień niewiele ma wspólnego z przyjazną przestrzenią dla mieszkańców. Pod parasolami można było zjeść, porozmawiać i napić się smacznej kawy.
- Moja współlokatorka Ada upiekła chleby na bazie receptury swojej mamy, więc to produkt międzypokoleniowy. Ja mam dżemy zrobione z przepisu babci. To taka nanoprodukcja w kooperatywie - opowiada Małgosia Piernik, studentka poznańskiej School of Form, która do jedzenia ma trochę inne podejście niż większość z nas.
- Studiuje projektowanie i zaczęłam się zajmować trendami. Okazało się, że na jedzenie można nałożyć metodykę projektową. W dzisiejszych czasach nie jemy tak po prostu, jedzenia używamy: żeby poprawić sobie humor, żeby poczuć się kimś innym, wyrazić emocje - opowiada studentka, która gotuje od 14 roku życia.
Na miejscu można było kupić taką domową kanapkę z dżemem. Wyniki nanoprodukcji można było też zabrać ze sobą do domu.
Podczas pikniku pogoda dopisała i na szczęście parasole pełniły tylko rolę elementu dekoracyjnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?