Pikieta pod Urzędem Wojewódzkim przeciw sprzedaży ziemi [ZDJĘCIA]

- Zebraliśmy się tu by bronić polskiej ziemi przed wyprzedażą. Te szubrawstwa muszą się skończyć - mówi Edward Pol, działacz robotniczy z Poznania.

Demonstranci z flagami, przywieszkami w kolorze biało-czerwonym, w koszulkach Gazety Polskiej, z transparentami "Nie oddamy Polskiej ziemi", "Euro macht frei", "Ludobójstwo polaków GMO - Winni Tusk i Komorowski" protestowali przeciwko obecnej polityce rządowej i idei Unii Europejskiej. Uczestnicy pikiety przyjechali między innymi z Kórnika, Chodzieży, Gostynia i Lipna.

- Przemysłu nie ma, pracy dla młodych nie ma i ziemi też ma nie być. Polska tonie, musimy się wszyscy zjednoczyć i ten mafijny rząd obalić. Nie można tego dalej tolerować, bo dokąd my idziemy? - pyta Edward Pol.

W podobnym tonie wypowiada się Józef Chomicz: - Ślepy chyba już widzi co się dzieje. Czym w końcu dysponujemy jako naród? Nie ma dialogu ani z pracownikami ani z rolnikami. Nikt nas nie słucha.

Równie negatywnie sytuację ocenia także Ryszard Zieliński, prezes klubu dyskusyjnego im. I. Paderewskiego w Poznaniu: - Przeciwstawiamy się rządowi, który sprzedaje nas jak bydło Unii Europejskiej. W związku z tym chcemy stworzyć grupę ludzi, która będzie dbała o Polskę i myślała po polsku. Albo ktoś myśli po polsku albo ktoś myśli, żeby tę Polskę zniszczyć. Innej alternatywy nie ma.

Wśród uczestników znaleźli się między innymi członkowie Stronnictwa Ludowego "Ojcowizna" RP, NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" Wielkopolska, Stowarzyszenia "Placówka", Klubu Gazety Polskiej i Klubu Dyskusyjnego im. I. Paderewskiego. Po wygłoszeniu swoich postulatów, okrzykach negujących wolność Polski, rząd oraz rządzących delegacja wręczyła wniosek do premiera składając go do gabinetu Wojewody.