Z raportu dotyczącego bezpieczeństwa w mieście wynika, że najwięcej wypadków zanotowano w 2013 roku na Hetmańskiej, Bukowskiej, Grunwaldzkiej, Głogowskiej (10 i więcej wypadków). Te same ulice (oraz Dąbrowskiego) powtarzają się, gdy mowa o największej liczbie kolizji. Nic dziwnego, to najdłuższe ulice w mieście. Wstrząsające jest – jak mówią policjanci drogówki – że coraz częściej do wypadków dochodzi na prawidłowo oznakowanych przejściach dla pieszych.
9 stycznia na Dąbrowskiego, na wysokości pl. Waryńskiego, potrącona została kobieta. Przechodziła po wyznaczonym przejściu dla pieszych. Została ranna, a policja nadal poszukuje świadków tego wypadku.
27 listopada ubiegłego roku, na skrzyżowaniu Taczanowskiego z Gwiaździstą, kierująca fiatem nie ustąpiła pierwszeństwa pieszemu na przejściu i potrąciła go powodując obrażenia.
4 listopada na Obornickiej kierujący mercedesem uderzył na przejściu w kobietę z dzieckiem w wózku. Na usta ciśnie się pytanie: Co się dzieje w tym mieście?!
– Przejścia dla pieszych stają się najbardziej niebezpiecznymi miejscami w mieście– przyznaje Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. – W zeszłym roku połowa z 18 śmiertelnych ofiar wypadków to byli piesi – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE:
Pierwszeństwo dla pieszego, który zasygnalizuje zamiar przejścia. Dobry pomysł?
Przypomina, że na skrzyżowaniu Inflanckiej i Pawiej kierujący potrącił przechodzącą po pasach 61-latkę. Kobieta zmarła. Na Warszawskiej motorniczy śmiertelnie uderzył 78-letnią kobietę już schodzącą z przejścia dla pieszych. Zaraz po wypadku mężczyzna tłumaczył, że oślepiło go słońce. Jesienią jadący autem Głogowską stracił panowanie nad pojazdem – uderzył w kobietę, która czekała przed przejściem na zielone światło. 35-latka zginęła.
– Właśnie dlatego policjanci nadal będą karać mandatami łamiących przepisy w pobliżu przejść dla pieszych – mówi Roman Kuster, szef poznańskiej policji. I zaznacza, że dotyczy to wszystkich użytkowników ruchu: kierowców różnych pojazdów, motocyklistów, rowerzystów, pieszych.
– Zbyt często do wypadków dochodzi dlatego że wymuszono pierwszeństwo lub wyprzedzano na przejściu – mówi Józef Klimczewski. – Będziemy karać za takie zachowanie.
Ponieważ problem dotyczy nie tylko Poznania, w Sejmie złożono już projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Zakłada on, że pierwszeństwo ma mieć nie tylko pieszy, który już jest na przejściu, ale także ten, który „ sygnalizuje oczekiwaniem bezpośrednio przed przejściem” zamiar wejścia na pasy. Zapis jest kontrowersyjny – kierowcy pytają, jak to „sygnalizowanie” miałoby wyglądać, ale...
– To doprecyzowanie obecnych przepisów – mówi Józef Klimczewski. – Staramy się wyciągać wnioski z każdej tragedii, wnioskujemy o budowę przejść, sygnalizacji. Ale do wypadków dochodzi nawet wówczas, gdy infrastruktura jest odpowiednia, a pieszy zachowuje się właściwie .
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?