Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierzchno w gminie Kórnik: Po zabiciu psa zmarł jego oprawca [ZDJĘCIA]

Paweł Wójkiewicz, Michał Jędrkowiak
Straż Ochrony Zwierząt w Poznaniu
25-latek i jego ojciec zabili psa prądem. Kilka minut później zmarł też starszy z mężczyzn. Miał rozrusznik serca. Sprawę bada prokuratura.

- To był impuls - twierdzi Łukasz J., któremu prokuratura w Środzie Wielkopolskiej postawiła kilka dni temu zarzuty. Grożą mu trzy lata więzienia.

Do zdarzenia doszło w piątek, 29 maja w miejscowości Pierzchno, w gminie Kórnik. Mieszkaniec wsi, 25-letni mężczyzna pracował wraz z 53-letnim ojcem na posesji byłego sołtysa. Pod jego nieobecność wykonywali zlecone prace gospodarcze. W ich trakcie zabili prądem psa sąsiada. - Zobaczyłem, że pies znajduje się w klatce i postanowiłem go zabić. To był impuls - opowiada sprawca Łukasz J. - Nie wiem, jak się w niej znalazł. Wcześniej biegał i mnie denerwował. W tym samym czasie właściciel psa Daniel Zawodni wraz z kolegą szukali czworonoga po wsi. - Zawsze przybiegał, gdy go wołałem. Mimo nawoływań, pies nie pojawiał się - relacjonuje nam Damian Zawodni, właściciel psa.

Czytaj też: Kórnik: Zabili psa prądem. Jeden ze sprawców również nie żyje - miał rozrusznik serca

W pewnym momencie usłyszeli wycie. Dochodziły z pomieszczeń gospodarczych na terenie posesji byłego sołtysa. Postanowili to sprawdzić. - Traktor i maszyny rolnicze chodziły na najwyższych obrotach. Wówczas usłyszeliśmy przerażający pisk. Gdy weszliśmy do budynku, pies leżał już martwy w klatce. Wokół klatki była woda i jakieś kable - opisuje Janusz Mruk, kolega Damiana.

Na miejscu zastali dwóch mężczyzn, ojca i syna. Po krótkiej wymianie zdań właściciel Damian Zawodni wezwał policję. - Funkcjonariusze Komendy Miejskiej w Kórniku otrzymali zgłoszenie o martwym psie około godziny 19. Na miejsce wysłaliśmy techników kryminalnych, którzy zabezpieczyli ślady - informował po zdarzeniu st. posterunkowy Marek Kowaliński z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Obecnie sprawa prowadzona jest tylko przeciwko 25-latkowi, któremu zarzuca się zabicie zwierzęcia. Młody mężczyzna wziął całą winę na siebie. Przekonuje, że ojciec był niewinny.
Według syna 53-latek miał mu... tylko towarzyszyć. Kilka minut po całym zdarzeniu starszy z mężczyzn zmarł tuż obok swojego bloku. Miał rozrusznik serca. - Ojciec był obecny, gdy zabijałem psa. Nie brał jednak w tym udziału - mówi Łukasz J. Czy porażenie zwierzęcia prądem miało wpływ na pracę rozrusznika serca i późniejszą śmierć 53-latka? Ten wątek nie będzie badany w czasie śledztwa.

Obecnie sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Środzie Wielkopolskiej. - Chcemy ustalić ostateczną przyczynę śmierci tego psa. Sekcją zwłok zajmuje się Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Poznaniu - mówi "Głosowi Wielkopolskiemu" Grzegorz Gucze, szef Prokuratury Rejonowej w Środzie Wlkp.

Obiektem zainteresowania śledczych nie jest natomiast śmierć ojca Łukasza J., nie wiążą jej w żaden sposób z tym wydarzeniem. Sam sprawca usłyszał zarzut związany z zabiciem psa, w związku z czym grozi mu grzywna, ograniczenie wolności lub dwa lata więzienia. Jeśli śledczy w toku prowadzonych działań uznają, że działał ze szczególnym okrucieństwem, sąd mógłby go skazać nawet na trzy lata.

Właściciel psa nie jest w stanie zrozumieć, jak Łukasz J. mógł się tak pastwić nad zwierzęciem. - Pies się do Łukasza łasił, witał, pozwalał się pogłaskać - twierdzi Damian Zawodni. Sprawca jest zupełnie innego zdania. - Pies był zagrożeniem dla otoczenia. Biegał bez smyczy za rowerzystami. Jak pies może biegać samopas po okolicy - pyta Łukasz J. i kontynuuje: - Użyłem wody i prądu bo uważałem, że taka śmierć dla psa jest szybka i humanitarna - mówi bez wahania. - Dziś postąpiłbym zupełnie inaczej. Wpuściłbym psa i powiadomił właściciela, a także straż miejską - dodaje Łukasz J.

Wobec sprawcy zostały zastosowane środki zapobiegawcze w postaci m.in. policyjnego dozoru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski