Koncepcja interoperatywności zakłada, że łączenie rodzajów transportu zwiększa ich skuteczność, a tym samym konkurencyjność wobec transportu samochodowego. Może być przydatna w Poznaniu, gdzie do wielu miejsc można dojechać rowerem, ale nie wszyscy mają odwagę lub siłę i kondycję, by jeździć rowerem.
- Te osoby chcą jeździć tramwajem, jednak nie zawsze mają blisko do przystanków – mówi Włodzimierz Nowak, przewodniczący Zarządu Osiedla Grunwald Południe. - Pięćset metrów pieszo lub więcej, by dojść z osiedla do ul. Grunwaldzkiej, może okazać się barierą. I takie osoby będą zastanawiały się nad skorzystaniem z samochodu, a nie o to chodzi. Niemcy, czy Holendrzy z powodzeniem korzystają z rozwiązania polegającego na tym, że z domu jedziemy na przystanek rowerem, tam go parkujemy i dalej jedziemy tramwajem. Co więcej – jeśli ktoś pracuje w okolicy nie najlepiej skomunikowanej z miastem, to może utrzymywać dwa rowery, zaparkowane na początku i końcu trasy tramwajowej i nimi jechać na pierwszym i ostatnim etapie podróży do pracy. Znam w Poznaniu dwie osoby, które tak z powodzeniem robią - dodaje.
"Musiałby nas ktoś wynieść stąd, żebyśmy przestali działać". Kolejni przedsiębiorcy otwierają lokale i stoki
Gdzie będą nowe parkingi rowerowe?
Rada Osiedla Grunwald Południe postawiła w ubiegłym roku cztery takie miejsca parkingowe dla rowerów: przy skrzyżowaniu ulic Jugosłowiańskiej/Grunwaldzkiej, Palacza, Grochowskiej/Sowińskiego i skrzyżowania Słonecznej/Ostroroga. To w zasadzie zaczepy rowerowe, wyznaczone miejsca przy przystankach, gdzie można przypiąć rower. Nie wymagają zadaszenia, czy bardziej skomplikowanych konstrukcji. W tym roku w planach są trzy dalsze – realizowane przez Zarząd Transportu Miejskiego, w lokalizacjach zgodnych z planami Osiedla: przy ul. Bułgarskiej, Grochowskiej, i przy ul. Promienistej w pobliżu przystanków autobusowych „os. Kopernika”.
- Wyznaczanie miejsc parkowania rowerów w sąsiedztwie ważnych przystanków komunikacji miejskiej przydałoby się nie tylko na Grunwaldzie – uważa Włodzimierz Nowak. - Są miejsca, w których pracuje kilka tysięcy ludzi, jak np. rejon ul. Krańcowej, ul. Bałtyckiej i ul Gdyńskiej, czy ul. Strzeszyńskiej, do których dojazd zapewniają tylko autobusy nieraz stojące w korkach. Ale trzeba przy tym zapewnić możliwość jazdy rowerem: do Strzeszyńskiej półtora kilometra można przejechać rowerem z parkingu ulokowanego np. przy ul. Juraszów, ale… potrzebna byłaby tam po prostu droga rowerowa.
Jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą?
Zwolennicy parkowania prywatnych rowerów w wyznaczonych miejscach w pobliżu przystanków komunikacji miejskiej, zastrzegają, by nie były to markowe jednoślady, które zainteresowałyby złodzieja. Powinny to być rowery relatywnie tanie, przeciętne, lecz sprawne, sprawdzane przez właścicieli z powodu długiego pobytu „pod chmurką”. Im więcej ich będzie w użyciu, tym mniej będą atrakcyjne dla złodziei. Za ich bezpieczeństwem powinna też przemawiać obecność ludzi na przystankach, czy - jeśli jest - miejski monitoring.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?