Mieszkańcy byli przestraszeni: na miejsce zjechało się wiele radiowozów policji, pogotowie, prokuratura. Nikogo nie dopuszczano blisko budynku. A ludzie nie wiedzieli co dokładnie się stało. Zastanawiali się, czy coś grozi mieszkańcom, a jeśli tak - co. Więcej informacji udało się uzyskać dopiero po zakończonej akcji.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Owińska: Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu
- Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu, groził, że się zabije. Negocjacje nie doprowadziły do tego, że sam otworzył drzwi. Policjanci weszli więc do mieszkania siłowo - mówi Ewa Ochocka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
62-letniego desperata obezwładniono. Ponieważ był pijany, został przewieziony do ośrodka. Gdy już był w stanie rozmawiać, przesłuchano go. Lekarz stwierdził jednak, że - aby ponownie nie próbował zrobić sobie krzywdy - powinien trafić na obserwację. Policja odwiozła go więc do wskazanego szpitala.
Jak się dowiedzieliśmy, w mieszkaniu 62-latka funkcjonariusze zabezpieczyli kilka sztuk broni: trzy sztuki broni czarnoprochowej, długą wiatrówkę oraz dwa pistolety przypominające broń ostrą. Zostaną one zbadane przez balistyka - od wyników ekspertyzy zależy, czy mężczyzna usłyszy jakieś zarzuty (na broń czarnoprochową i wiatrówki nie jest wymagane zezwolenie).
Mieszkańcy jednak zapewniają, że przed zatrzymaniem słyszeli strzał, mówią, że mężczyzna został zraniony. - Nie potwierdzam tych informacji. Nikt nie strzelał - mówi Ewa Ochocka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?