Ostrowski Holdikom na skraju bankructwa

W Holdikomie dochodziło do szeregu nieprawidłowości. Poinformował o tym podczas wspólnej konferencji z władzami miasta nowy przewodniczący rady nadzorczej Tomasz Lewandowski. Już po zapoznaniu się z dokumentami tylko za ostatni rok zapadła decyzja o odwołaniu obu prezesów Dariusza Kowalskiego i Wojciecha Czarneckiego.

- Stan środków na koncie wynosi 1.421.000 zł, w tym 500.000 zł stanowi kredyt, który trzeba spłacić do sierpnia. Miasto wniosło aportem 3 miliony zł na Ostrowski Park Przemysłowy, ale do dziś Holdikom wydał na to tylko 1.433.000 zł. Już z tego prostego wyliczenia widać, że brakuje 700.000 zł. Są to środki przejedzone - powiedział Lewandowski.

Według niego w maju pieniędzy na bieżącą działalność zabraknie. Ratunkiem będą dywidendy, które spółki komunalne uchwalą na rzecz Holdikomu podczas walnych zgromadzeń. Jako przykład nieefektywnego wydawania pieniędzy przewodniczący podał zatrudnienie nieznanej kancelarii prawnej z Gdańska do obsługi prawnej za 4500 zł netto miesięcznie.

Żadnego przedstawiciela tej kancelarii nie widziano w Ostrowie, a na dodatek w tym samym czasie zamawiano kosztowne opinie prawne w innych miejscach. Na przykład 50.000 zł miano zapłaciło warszawskiej kancelarii za ekspertyzę na temat obowiązku ujawniania oświadczeń przez prezesów spółek. Byłemu zarządowi zarzuca się też m.in. brak odpowiednio szybkiej reakcji na sytuację w zakładzie ciepłowniczym, którą obecnie bada już prokuratura.

Jeden z najbardziej intrygujących wątków to ten, że spółka opłacała doradcę wojewody, który świadczył usługi dla Holdikomu. Usługi te polegały na pilotowaniu uchylenia przez wojewodę niewygodnych dla Holdikomu uchwał Rady Miejskiej Ostrowa. Doradca miał w ten sposób zainkasować w samym tylko 2014 r. 14.400 zł.

Urząd wojewódzki informacje uznał za absurdalne. Przypomniał, że od roku 2012 tylko raz wojewoda orzekł nieważność uchwały i to w części w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulicy Dworcowej.

- Zakres działalności doradców nie ma żadnego związku z wydawaniem rozstrzygnięć nadzorczych. Rozpowszechnianie takich informacji można traktować jedynie jako pomówienie - mówi rzecznik wojewody Tomasz Stube.

Program wyjścia z kryzysu, w jakim znalazł się Holdikom, ma opracować nowa prezes, a dotychczasowa główna księgowa Dorota Misiak.

- Nie zostanie ona sama w tej trudnej sytuacji. To byłoby nieodpowiedzialne złożyć na jej barki cały ciężar. Jeśli będzie potrzeba, skorzystamy z zewnętrznego doradcy. Trzeba wdrożyć jak najszybciej program naprawczy, żebyśmy nie mieli do czynienia z katastrofą. Tylko racjonalne działania pozwolą nam na bezpieczne przeprowadzenie spółki przez kolejne miesiące - uważa prezydent Beata Klimek.

Byli prezesi są na trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia. W tym czasie wykorzystują zaległe urlopy. Nie zgadzają się z postawionymi zarzutami.

- Po zapoznaniu się z treścią konferencji prasowej musimy z przykrością stwierdzić, że odbieramy ją jako formę egzekucji politycznej. Subiektywne wypowiedzi i opinie stanowią konfabulacje i jednoznacznie w sposób negatywny oceniają zarząd spółki i jego pracę na rzecz Ostrowa. Wyrwane z kontekstu wydatki i słowa byłego prezesa, których ponoć był autorem, są krzywdzące nie tylko dla jego osoby, ale również stanowią element pomówień innych osób. Jedynie opinia niezależnego biegłego rewidenta z badania bilansu może stanowić wiarygodne źródło informacji na temat sytuacji ekonomicznej spółki. Opinia za 2013 rok była pozytywna i ufamy, że za 2014 również będzie - twierdzą byli prezesi Dariusz Kowalski i Wojciech Czarnecki.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!