MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostrovia nie ma pieniędzy na jazdę w ekstralidze

Tomasz Sikorski
Nie będzie żużlowej ekstraligi w Ostrowie Wlkp. Szefostwo MDM Komputery Ostrovii uznało, że nie ma sensu rzucać się na zbyt głęboką wodę i nie skorzystało z zaproszenia władz Speedway Ekstraligi. Powód? - Brak odpowiednich funduszy, które umożliwiłyby podjęcie równorzędnej walki w najlepszej lidze świata - czytamy w klubowym komunikacie.

Wcześniej żużlowcy z Ostrowa dwukrotnie przegrali walkę o ekstraligę na torze. Najpierw w finale rozgrywek, w których musieli uznać wyższość Lokomotivu Daugavpils, a następnie w barażach ze Stalą Rzeszów. Po przegranym dwumeczu z Łotyszami doszło do wielkiej awantury na parkingu z udziałem prezesa Mirosława Wodniczaka i trenera Marka Cieślaka. Obu panów w Ostrovii już nie ma. Były prezes wielokrotnie zapewniał, że w przypadku wygranej z Lokomotivem klub miał otrzymać duże wsparcie finansowe ze strony nowego sponsora. Zamiast zwycięstwa był skandal na całą Polskę.

Żużlowcy z Ostrowa mieli szansę na występ w ekstraklasie, ponieważ Łotysze z jazdy w elicie zrezygnowali. Władze Speedway Ekstraligi stawiały im takie wymagania, których Lokomotiv w żadnym wypadku nie był w stanie spełnić. W takiej sytuacji zaproszenie otrzymała MDM Komputery Ostrovia. I ona jednak zrezygnowała...

- Powodem jest brak odpowiednich środków finansowych, które umożliwiłyby podjęcie równorzędnej walki w najlepszej lidze świata. Tym samym biało-czerwoni w dalszym ciągu ścigać się będą na poziomie Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Dziękujemy za Państwa obecność na trybunach w zakończonym sezonie i zapraszamy na Stadion Miejski na przyszłoroczne rozgrywki, które już teraz zapowiadają się niezwykle interesująco - czytamy w specjalnym oświadczeniu opublikowanym przez klub.

W takiej sytuacji można zadać pytanie, po co żużlowcy z Ostrowa przystąpili do spotkań barażowych ze Stalą Rzeszów? Teraz swoją szansę na jazdę w elicie otrzyma trzeci w rozgrywkach Nice PLŻ ROW Rybnik. Jeśli Rekiny też zrezygnują, to rozpisany zostanie konkurs ofert. Na taki scenariusz czeka już GKM Grudziądz, który mimo spadku z PGE Ekstraligi zatrzymał większość swoich gwiazd, z Krzysztofem Buczkowskim oraz Rosjaninem Artiomem Łagutą na czele, i jest gotowy ponownie podjąć wyzwanie.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski