Ostatnie tygodnie trenera Warty Poznań w zespole. Dawid Szulczek: "Chcę dawać z siebie 100 procent, a nie urządzać sobie jakieś spotkania"

W czwartek Warta Poznań podała oficjalny komunikat, że trener Dawid Szulczek po zakończonym sezonie pożegna się z klubem. O odejściu 34-letniego szkoleniowca mówiło się od dawna.

- Rozmawialiśmy na temat nowego kontraktu od dłuższego czasu, ale nie udało nam się osiągnąć porozumienia i wspólnie uznaliśmy, że nasze drogi się rozejdą. Obie strony szanują tę decyzję. Ogłaszamy ją już teraz, aby uciąć spekulacje - powiedział prezes Warty Poznań, Artur Meissner.

Gdzie zatem zobaczymy Szulczka w nowym sezonie. Niewykluczone, a raczej pewne, że zostanie on w ekstraklasie. Zainteresowanie usługami trenera Warty przejawiały Cracovia oraz Zagłębie Lubin.

O tym gdzie zobaczymy Dawida Szulczka nie chciał mówić sam zainteresowany. 34-latek otrzymał pytanie z tym związane podczas przedmeczowej konferencji prasowej ze Stalą Mielec.

- Dopóki matematycznie nie jesteśmy utrzymani, to z szacunku dla szatni, sztabu, ludzi, którzy dali mi szansę, nie myślę o tym, gdzie będę po sezonie. To jest też powiązane z wartościami, które wyznaję. Chcę się skupić na tym, co jest tu i teraz. Warta płaci mi pensję i chcę oddać z siebie 100 procent, a nie urządzać sobie jakieś spotkania. Przyjdzie na pewno na to odpowiedni czas - powiedział.

Dzisiaj o godz. 19 na stadionie Respect Energy w Grodzisku Wielkopolskim Warta podejmie Stal Mielec.

Ekipa trenera Kamila Kieresia po rewelacyjnym starcie wiosną teraz złapali zadyszkę. W czterech ostatnich meczach zaliczyli trzy remisy oraz jedną porażkę. Co więcej, mielczanie w tych meczach nie potrafili pokonać bramkarzy rywali, a ich licznik bez gola wskazuje już 392 minuty. Szkoleniowiec warciarzy nie zamierza jednak lekceważyć przeciwnika, uważając Stal za solidy zespół.

- Stal ma dobry sezon. Coraz lepiej grają w piłkę. Potrafią nią operować, dobrze zbudować akcje. Praca trenera Kieresia jest widoczna. Mają dobre półrocze po zimowym obozie. Mocnymi punktami, prócz Szkurina i Domańskiego, jest Wlazło, Matras oraz żywa legenda klubu Getinger. Dużo rzeczy zgadza się w Stali - zaznaczył przed spotkaniem Dawid Szulczek.

W składzie Warty Poznań zabraknie jedynie Jakuba Kiełba, który leczy uraz. Dostępny ma być również Miguel Luis. Portugalczykowi w środku tygodnia urodziło się dziecko. Do treningów powraca również Kacper Przybyłko, który przez kontuzję więzadeł krzyżowych stracił 9 miesięcy.

- Mamy skład na to, aby być w środku tabeli. Pod warunkiem że wszyscy są zdrowi i są w dobrej dyspozycji. A w tym sezonie mieliśmy bardzo dużo problemów - podkreślił Szulczek.

Stal, w porównaniu do Warty Poznań może czuć się spokojna o utrzymanie w lidze. Niemniej, oczekiwania, jakie rozpaliła ta drużyna, są ogromne. Słabszy czas dostrzega sam trener poniedziałkowych gości, Kamil Kiereś.

- Teraz słabiej punktujemy, nie strzelamy bramek. Mieliśmy okres, że byliśmy najlepiej punktującym zespołem w ekstraklasie na przełomie wtedy tego, można powiedzieć, półrocza. W ostatnim czasie przeżywamy taki, powiedzmy, gorszy moment, jeżeli chodzi o punktowanie - powiedział trener Stali, Kamil Kiereś.

Spotkanie Warty Poznań ze Stalą Mielec odbędzie się w poniedziałek o godz. 19 w Grodzisku Wielkopolskim. Pojedynek będzie transmitowany w Canal+Sport oraz Canal+Sport5. Audycja będzie również dostępna w MC Radiu na 102,7 FM.