Czytaj także:
Dopiewo: Mieszkańcy protestują przeciwko objazdowi ul. Pocztowej
Poznań: Protest mieszkańców Biskupińskiej [ZDJĘCIA]
- W okolicy jest już sześć czy nawet siedem stacji - przelicza Jan Marciniak, prezes PSM Winogrady. To właśnie zarząd spółdzielni kilka dni temu skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. - Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego odwołaliśmy się kilka miesięcy temu podtrzymało decyzję prezydenta ustalającą warunki zabudowy dla stacji, czyli właściwie zgodę na jej budowę. A my jej nie chcemy.
- Mamy świadomość, że nasze działania mogą jedynie odwlec sprawę, bo wszelkie normy i przepisy są zachowane. Jednak dla mieszkańców byłoby lepiej, gdyby tej stacji nie było - podkreśla Stanisław Byliński z Rady Nadzorczej PSM Winogrady.
Władze spółdzielni nie działają w osamotnieniu. Do SKO odwołała się także Rada Osiedla Nowe Winogrady -Południe (jednostka samorządu pomocniczego). W uzasadnieniu podnosiła m.in., że dojazd do stacji odbywałby się wąską, dwukierunkową drogą wewnętrzną, która służy mieszkańcom budynku Wechty, klientom Netto, gabinetu weterynaryjnego oraz sklepu ogrodniczego. Z drogi tej w przyszłości korzystałyby cysterny dowożące paliwo i klienci stacji. Taka sytuacja pogorszyłaby bezpieczeństwo, zarówno w ruchu samochodów, jak i pieszych. Mieszkańcy obawiają się też innych uciążliwości.
- Jesteśmy właścicielami mieszkań. Mamy prawo nie zgadzać się na takie sąsiedztwo. Nie bierze się bowiem pod uwagę choćby tego, że wiatry wieją głównie z zachodu, więc opary będą leciały prosto do naszych mieszkań.
Pierwsze informacje o inwestycji Orlenu pojawiły się 9 lat temu.
- Wtedy poszliśmy do prezydenta miasta. Nie wiem, czy akurat nasza wizyta spowodowała to, że budowa wówczas się nie rozpoczęła. Problem jednak wrócił - mówi Maciej Smolarz, mieszkaniec bloku 21 na os. Przyjaźni, położonego najbliżej planowanej inwestycji.
- Na terenie Winograd w poprzednich latach powstało kilka stacji benzynowych, na przykład na os. Wichrowe Wzgórze czy na os. Zwycięstwa. W tym drugim przypadku inwestor dołożył około 800 tys. zł do ocieplenia pobliskich budynków - w ramach rekompensaty dla mieszkańców - przypomina Marciniak. - W obu tamtych przypadkach odległości stacji od budynków mieszkalnych są zdecydowanie większe niż tu, na Przyjaźni, choć oczywiście, przepisy zostają zachowane.
A mieszkańcy bloku 21 mają już "pod nosem" ruchliwe ulice : Al. Solidarności i ul. ks. Mieszka I, drogę osiedlową i parking samochodowy.
- Pomijam już, że zbiorniki naziemne tej stacji mają być usytuowane blisko tego bloku, i to, że 80 procent wiatrów wieje właśnie z zachodu przynosząc opary teraz z pobliskich ulic, a potem także ze stacji. Tego ani urzędnik, ani prawo nie biorą pod uwagę. Ja po prostu współczuję tym mieszkańcom - mówi prezes .
Firma uspokaja: "Stacje PKN Orlen są obiektami nowoczesnymi, wyposażonymi w zaawansowane technologie eliminujące ich wpływ na otoczenie, oferującymi szeroki wachlarz produktów i usług. Liczymy na to, że okoliczni mieszkańcy dostrzegą w tej inwestycji pozytywne aspekty, co w efekcie przełoży się na finalizację projektu".
A mieszkańcy?
- Nie wykluczamy, że kiedy dojdzie do budowy możemy stanąć w wykopie - mówią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?