W Anno Domini 2021 powoli wracamy do starych przyzwyczajeń. Politycy udali się na (nie)zasłużone urlopy. Ustawy i uchwały pokornie czekają na swoją kolej. W końcu mamy upały także, gdzie będzie im lepiej niż w sejmowych zamrażarkach?
Są jednak tacy, którym polityki będzie mało i mało. Czas urlopowy wykorzystują na wzajemne obrzucanie się winą za to i za tamto. I tak sobie patrzymy, jak to polityczne błoto wędruje sobie z prawej strony na lewą. Jak w dobrym meczu tenisowym, gdzie zawodnicy ostatnimi siłami próbują przerzucić piłkę na stronę rywala. Jedni robią to niczym awanturnik Nick Kyrgios. inni w tym pojedynku są Rogerem Federerem, który zachowuje się na korcie z gracją. Jednak mimo wszystko ciągle jest to błoto.
Dodatkowo w to wszystko włączają się antyszczepionkowcy. Jeśli ktoś nie chce się szczepić, doskonale to rozumiem. Jego wybór. Jednak te wszystkie wydarzenia, które miały miejsce w ostatnim czasie, czyli podpalanie punktów szczepień i grożenie profesorom, którzy promują szczepienia są jawnym aktem terroryzmu. Wykorzystują politykę strachu, aby zniechęcić innych w imię własnych przekonań i wartości.
Nie mogę oglądać tej polityki. W ostatnich latach stała się ciężkostrawna. Lecz z obowiązku trzeba ją śledzić. Mój nauczyciel od WOS-u powtarzał jak mantrę “zainteresuj się polityką, w przeciwnym razie polityka zainteresuje się Tobą”. Dlatego zawsze uważałem, że tematy polityczne w wakacje powinny zostać mocno ograniczone. By odpocząć i się zresetować. W końcu to czas radości, spokoju, wypoczynku, relaksu i innych przyjemnych rzeczy z literą “p” w nazwie.
Jednak, kiedy podczas rodzinnego grilla jest poruszany temat związany z polityką, atmosfera zaczyna robić się gorąca. Niekiedy potrafi być rzucone mięso, i to nie tylko na ruszt. Pytanie, czy jest to nam potrzebne? Moim zdaniem nie, aczkolwiek jestem wciąż młody i naiwny. Emocjonowanie się polityką powinno być na samej górze piramidy Maslova, jeżeli chodzi potrzeby.
Pozwolę sobie być głosem młodego pokolenia. Nie chcemy żyć w świecie, gdzie za własne przekonania, wartości religijne, poglądy czy ideologie człowiek jest obrażany i stygmatyzowany. Nie chcemy być świadkami, gdzie jedni plują na drugich. Nikomu to nie służy i nikomu to nie jest potrzebne. Szczególnie latem, gdzie podsycanie emocji politycznych jest absolutnie zbędne.
Bartosz Kijeski, dziennikarz Głosu Wielkopolskiego
Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?