Olimpijczycy. Bo to takie proste… …czyli o tym, że chemia to cały świat

Doszedł tak daleko, bo chemia to jego konik i doskonale ją rozumie. Objechał pół świata: był w Hiszpanii, Holandii, Wielkiej Brytanii czy we Włoszech, a można by tak wymieniać i wymieniać. W poniedziałek, 29 kwietnia 2013 roku przychodzi do redakcji „TeXT-u” spokojny. I nic dziwnego, bo miał już przecież wcześniej kontakt z dziennikarzami. Jego wypowiedź dotycząca Euro 2012 ukazała się w „Gazecie Wyborczej”. Poza tym udzielił już w swoim życiu kilku wywiadów. Po chwili dyktafon leży włączony, zaczynamy!

Chemia… co przychodzi ci do głowy, kiedy o niej myślisz?
Świat. Wszystko jest jakimś związkiem chemicznym.

Którego z chemików cenisz najbardziej i za co?
Marię Skłodowską-Curie, bo po pierwsze - wypada, a po drugie - odkryła pierwiastki promieniotwórcze, a promieniotwórczość jest całkiem ciekawa.

Dlaczego zacząłeś interesować się chemią?
Zainteresowałem się nią, ponieważ jest łatwa, przyjemna i dawała szansę bycia laureatem konkursu, co potem umożliwiało wybranie sobie szkoły.

Czy już od pierwszych lekcji chemii czułeś, że to coś, co lubisz i w czym jesteś dobry?
Od początku wiedziałem, że to dla mnie proste i mogę osiągnąć coś w tej dziedzinie.

Czy ktoś przygotowywał cię do konkursu?
Tak, moja nauczycielka chemii z gimnazjum, pani Jolanta Łodyga Poza tym, uczyłem się w domu, powtarzałem.

Czy startując w konkursie, spodziewałeś się, że zajmiesz tak wysokie miejsce?
Od początku na to liczyłem i robiłem wszystko, co mogłem, żeby to osiągnąć. Czy się spodziewałem? Największym zaskoczeniem było dla mnie przejście pierwszego etapu. Potem było już coraz łatwiej.

Ile czasu poświęciłeś na przygotowanie się do olimpiady?
Zajęcia dodatkowe mieliśmy od października do lutego. W lutym odbył się ostatni etap konkursu. Bywało tak, że trwały one po siedem godzin, od godziny 14 do 21.

Chciałbyś kolejny raz wziąć udział w takim konkursie?
Jedyną możliwością ponownego wzięcia udziału w podobnej imprezie jest olimpiada chemiczna w liceum, która znacznie wykracza poza zakres materiału liceum, dlatego nie wiem, czy się zdecyduję. Muszę to jeszcze przemyśleć.

Chemia to twoje hobby, czy też nauka ogranicza się tylko do podręcznika i lekcji szkolnych?
Nie zajmuję się tym na co dzień, nie robię żadnych specjalnych doświadczeń. Chociaż czasami przeprowadzam razem z siostrą różne eksperymenty, ale to bardziej w formie zabawy.

Czy masz jeszcze jakieś osiągnięcia związane z chemią?
Nie wiem, czy można to nazwać osiągnięciem, ale we wrześniu byłem jedną z sześciu osób reprezentujących miasto Poznań na Forum Młodych Chemików w Lublinie.

Czy wiążesz z chemią swoje dalsze plany naukowe lub życiowe?
Póki co, nie zamierzam pisać matury z chemii. Kierunku studiów jeszcze nie wybrałem. Myślałem o czymś związanym z chemią, być może energetyka…

Wśród twoich najbliższych są głównie umysły ścisłe czy humanistyczne?
Myślę, że jestem najściślejszym umysłem w mojej rodzinie.

Masz w rodzinie kogoś jakoś związanego z chemią?
Najbardziej związaną z chemią osobą w mojej rodzinie, jest chyba dziadek, który pracował w kopalni i krótko mówiąc, wysadzał wszystko. Aczkolwiek związek ten ogranicza się jedynie do znajomości kilku nazw związków, które wybuchają.

Jakich przedmiotów szkolnych uczysz się z największą przyjemnością?
Matematyki, może fizyki, chemii… Głównie matematyki.

Przeraża cię to, że już za rok matura?
Raczej nie. Jeśli chodzi o matematykę to jestem spokojny, ale reszta? Zobaczymy.

Jakie masz cele na przyszłość, marzenia?
Chciałbym skończyć dobre studia, które będą interesujące i szczerze mówiąc, jak na razie nie mam żadnych innych planów.

Masz jakieś zainteresowania?
W sumie jak mam wolny czas, to spędzam go ze znajomymi, słucham muzyki albo czytam książki. Nie mam jakiejś jednej pasji, czegoś, co by mnie pochłaniało.

Lubisz sport lub jakieś konkretne sporty?
Lubię sport. Jestem w szkolnej reprezentacji siatkówki. Oprócz tego lubię grać w piłkę nożną albo piłkę ręczną.

Czy jest ktoś, kogo uważasz za autorytet?
W życiu staram się raczej kroczyć swoją ścieżką, nie mam kogoś takiego.

A czy masz może jakieś motto życiowe, myśl przewodnią?
Wszystkim powtarzam, że wszystko jest możliwe. Poza tym chyba nie mam motta.

Jesteś buntownikiem czy marzycielem? A może jeszcze kimś innym? Kim jesteś?
Mam w sobie coś z tych obu osób, bo mam jakieś marzenia, a czasami się buntuję. Na przykład jak nauczyciel mnie denerwuje, wtedy się buntuję i otwarcie mówię, co mnie denerwuje.

Czy jest jakieś miejsce, które koniecznie chciałbyś odwiedzić?
Chciałbym pojechać do Ameryki Północnej. Pragnę objechać ją całą. Dlaczego właśnie tam? Ponieważ tam bardzo dobrze rozwija się technologia i wszyscy z założenia są wolni. Tam jest zupełnie inaczej.

Co dla ciebie znaczy być wolnym?
Chodziło mi o to, że mieszkańcom Ameryki Północnej nikt nie może niczego kazać, jeśli żyją zgodnie z prawem.

Gdybyś był w sytuacji rybaka, tego z bajki o „Złotej Rybce”, i mógł mieć trzy życzenia, które zostaną spełnione to o co byś poprosił?
- Chciałbym wygrać w lotto, a także chciałbym mieć dużo czasu dla siebie. I może tak ogólnie mówiąc, chciałbym być po prostu szczęśliwy.

[iMichał został laureatem Wojewódzkiego Konkursu Chemicznego w lutym 2011 roku. Był wtedy uczniem Gimnazjum nr 26 w Poznaniu. Obecnie jest w trzeciej klasie Liceum ogólnokształcącego nr VIII w Poznaniu. Jak do tej pory nie startował w olimpiadzie chemicznej ale o chemii nie zapomina. W lipcu tego roku uczestniczył w VIII Sympozjum Czwartorzędowych Soli Amoniowych i Obszarów ich Zastosowania[/i]