Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec zastępczy po wyjściu z więzienia nadal jest ojcem zastępczym. Wbrew prawu!

Agnieszka Świderska
Czy Karolek wróci do rodziny?
Czy Karolek wróci do rodziny? Fot. Grzegorz Dembiński
Czy cztery miesiące w więzieniu mogą przekreślić rodzinę zastępczą spod Krzywinia. Według nowych przepisów, osoby skazane nie mogą pełnić funkcji rodzica zastępczego, tak jak nie mogą dłużej pracować jako policjanci i nauczyciele. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Kościanie nie zamierza jednak składać wniosku o rozwiązanie rodziny zastępczej. Zdaniem urzędników, zakaz dotyczy jedynie kandydatów na rodziców zastępczych.

Można niemal ze skutkiem natychmiastowym odwołać komornika skazanego za przestępstwo umyślne. I nikogo, łącznie z nim, to nie dziwi. Z wyrokiem skazującym nie można być już dalej ani komornikiem, ani policjantem, strażakiem czy nauczycielem. Od stycznia 2012 roku nie można być również rodzicem zastępczym. Tyle teoria. W praktyce bywa jednak inaczej. Można być skazanym za przestępstwo umyślne i można nadal być rodzicem zastępczym.

- To nie powinno się zdarzyć. Przepisy mówią wyraźnie, że taka osoba nie może pełnić funkcji rodzica zastępczego - usłyszeliśmy w biurze prasowym Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, które przygotowuje opinię w sprawie wyroku, który "przydarzył" się rodzinie zastępczej spod Krzywinia.

Pod opieką zastępczej mamy i taty przebywa tam czwórka dzieci, w tym już od sześciu lat 8-letni Karolek. Historię chłopca opisywaliśmy dwa lata temu, kiedy jego dziadkowie przegrali ostatnią już walkę o wnuczka. Babcia, Maria Lewandowska, zajmowała się nim od urodzenia - rodzice chłopca byli chorzy psychicznie. Kiedy wystąpiła o przyznanie jej praw do wnuczka, straciła go. Sąd zabrał dziecko i oddał do niespokrewnionej rodziny zastępczej.

Kiedy chłopiec zaczął mówić do nowych opiekunów "mama" i "tata", a matka zastępcza przyznała w sądzie, że myśli o jego adopcji, wydawało się, że na bezbolesny powrót do domu w Bielawie, do dziadków i wujków, (matka chłopca już nie żyje) jest już za późno. Zdaniem biegłych, taki powrót nie byłby jednak sprzeczny z dobrem dziecka, gdyby przeprowadzono go stopniowo, przy pomocy psychologów i przy współpracy wszystkich zainteresowanych.

Sąd Okręgowy w Poznaniu, zamykając w marcu 2011 roku sprawę Karolka, uznał jednak, że powrót nie może odbyć się za wszelką cenę, a dobro dziecka w rodzinie zastępczej w żaden sposób nie jest zagrożone.
- Nie było i nie jest - twierdzi Małgorzata Przybyła z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kościanie, która opiekuje się rodziną zastępczą Karolka.

- Było i jest - twierdzi babcia, Maria Lewandowska, i jej synowie, z których jeden, Tadeusz, również starał się o opiekę nad chłopcem i zebrał od Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego w Lesznie nawet lepsze noty niż rodzice zastępczy. To właśnie z opinii leszczyńskiego RDOK, którą sąd w Kościanie wyrzucił do kosza tylko dlatego, że zamiast jednego sporządziły ją dwa zespoły biegłych, wynikało również, że ojciec zastępczy może mieć problemy z alkoholem.

Problemy okazały się nie tylko teoretyczne. W ubiegłym roku za jazdę rowerem po pijanemu trafił na cztery miesiące do więzienia. To w świetle przepisów o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej powinno zdyskwalifikować go jako rodzica zastępczego. Co zrobi sąd? Na razie poprosił o opinię RDOK.

- Nie złożyliśmy wniosku o rozwiązanie rodziny zastępczej, gdyż nie ma ku temu żadnych przesłanek - mówi Małgorzata Przybyła z kościańskiego PCPR. - Nie jest nią fakt wykonania kary pozbawienia wolności przez ojca zastępczego.

Czy w świetle nowych przepisów o niekaralności rodziców zastępczych ten fakt nie powinien być samoistną przesłanką do rozwiązania takiej rodziny?
- Źle pani interpretuje przepisy - mówi Małgorzata Przybył. - To osoba, która się ubiega o pełnienie funkcji rodzica zastępczego, nie może być karana, a nie osoba, która już ją pełni. Przesłanką do rozwiązania rodziny może być zaniedbywanie dzieci albo krzywdzenie ich. A takiej przesłanki nie ma. Dzieci są w kochającej ich ze wzajemnością rodzinie, która zaspakaja ich wszystkie potrzeby i cieszy się dobrą opinią. Nie ma zresztą drugiej rodziny zastępczej, która byłaby częściej od niej kontrolowana, a to wszystko z powodu krzywdzących pomówień.

Tym ostatnim "pomówieniem" ma być znęcanie się ojca zastępczego nad Karolkiem. Na razie trwa postępowanie wyjaśniające. To, czy oskarżenie jest prawdziwe, czy fałszywe, okaże się za kilka tygodni.

- Karolek przy księdzu by nie skłamał, a o biciu powiedział na kolędzie - mówi babcia. - Boję się o tego chłopca. Powiedział, że go straszą domem dziecka, jak będzie mówił o biciu. Zawsze będę twierdzić, że PCPR i sąd oddały to dziecko na zmarnowanie. I dopóki Bóg da mi siły, będę walczyć o wnuka.

Rodzice zastępczy Karolka odmówili rozmowy. Komentarzem ma być decyzja sądu, która zapadnie najwcześniej za kilka miesięcy. Wcześniej jednak wyjaśni się sprawa znęcania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski