Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odeszła Grażyna Korzeniowska, dobry dziennikarz i człowiek

Marek Zaradniak
Odeszła Grażyna Korzeniowska, dobry dziennikarz i człowiek
Odeszła Grażyna Korzeniowska, dobry dziennikarz i człowiek Przemek Modliński/Radio Merkury
W sobotę w wieku 59 lat zmarła w Poznaniu Grażyna Korzeniowska, długoletnia dziennikarka Radia Merkury i Polskiego Radia Poznań.

Była absolwentką Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Gdy po studiach w 1980 roku trafiła do Poznania, znalazła się w Redakcji Młodzieżowej kierowanej wtedy przez Grażynę Wrońską. Potem zajmowała się sprawami edukacji, aktywności społecznej i przygotowania do zawodu. Mimo choroby pracowała do ostatnich dni. Niektóre jej audycje nie zostały jeszcze wyemitowane.

- Grażyna pochodziła z Sosnowca. W młodości uprawiała piłkę ręczną. Gdy znalazła się w 1980 roku Poznaniu, zaczęła pracę w Redakcji Dziecięco-Młodzieżowej Polskiego Radia Poznań, którą wtedy prowadziłam. Współpracowała wówczas z Małgosią Jańczak. Pamiętam, jak przygotowały piękny reportaż o komendancie Szarych Szeregów Florianie Marciniaku. Dotarły do jego brata Mariana oraz do profesora Edwarda Serwańskiego, który również znał Floriana Marciniaka i zajmował się tamtymi czasami - wspomina Grażyna Wrońska, dziennikarka Radia Merkury. - Gdy zajmowała się problemami edukacji, przygotowała m.in. programy na temat reformy oświaty, inspiracji do pracy społecznej, wolontariuszy i poświęcaniu czasu innym. Niedawno przygotowała reportaż o małżeństwie emerytów z Warszawy, które osiedliło się w północnej Wielkopolsce i stworzyło „Galerię na sianie”. Dzieci przyjeżdżają tam m.in. po to, aby uczyć się postaw prospołecznych. Grażyna miała dobre kontakty ze wszystkimi instytucjami, z którymi współpracowała. Miała dobry głos i łatwość posługiwania się nowoczesnym sprzętem. Była niezwykle sprawna. Poza tym po przedwczesnej śmierci męża (Jacka Korzeniowskiego, byłego komendanta Chorągwi Wielkopolskiej ZHP) potrafiła stworzyć dom dla trójki dzieci. A jako przewodnicząca związków zawodowych była zdecydowaną obrończynią praw pracowniczych. Lubiła zbierać grzyby i świetnie prowadziła samochód.

- Po stanie wojennym trafiłam do Redakcji Dziecięco-Młodzieżowej Polskiego Radia Poznań. Tam spotkałam Grażynę Korzeniowską i rozpoczęła się nasza wieloletnia znajomość. Często na prywatnych spotkaniach opowiadała mi, jak trudne było jej życie w radiu. Była osobą niezwykle zorganizowaną i, co ważne, potrafiła wybaczać ludziom. Była osobą uczciwą. Można było na nią zawsze liczyć. Gdy po wypadku trafiłam do szpitala, Grażyna zorganizowała leczenie i opiekę nade mną. Tak się złożyło, że mogłam jej towarzyszyć przez ostatni rok choroby. Pracowała do ostatniej chwili. Towarzyszyłam jej w czasie ostatniego nagrania. Zawsze marzyła o tym, aby pracować w redakcji literackiej. To marzenie spełniło się pod koniec jej życia, kiedy trafiła do redakcji kulturalnej. Z Grażyną łączyło mnie 35 lat znajomości zawodowej i przyjaźni. Cieszę się, że znałam taką osobę - mówi Małgorzata Jańczak, była dziennikarka Polskiego Radia Poznań i Radia Merkury, współpracownica Radia Emaus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski