Co urzekło Pana najbardziej podczas wizyty w Poznaniu?
Jean Marie Lorek: Duże wrażenie zrobił na mnie Zamek w Kórniku. Bardzo podobał mi się też poznański Stary Rynek oraz stadion - choć wtedy, gdy gościłem w Poznaniu był on jeszcze w budowie. Najbardziej zapamiętałem jednak wizytę w Palmiarni Poznańskiej. Byłem tam już wcześniej, jako dziesięcioletni chłopiec. Po raz kolejny odwiedziłem to miejsce w wieku 60 lat. To fajne doświadczenie, zobaczyć coś ponownie, po tylu latach.
Co zapadło Panu w pamięci?
Jean Marie Lorek: Były tam duże drzewa, ale nie tylko. Podobało mi się, że w Palmiarni Poznańskiej można było zobaczyć nie tylko rośliny, ale i zwierzęta - na co dzień ryby i ptaki, a czasem nawet owady. W czasie, gdy zwiedzałem Palmiarnię, zorganizowano wystawę motyli. Wizyta w takim miejscu to nie tylko przyjemność. Taka wycieczka ma również wymiar edukacyjny. Doskonale nadaje się do rodzinnych spacerów - rodziców z dziećmi czy dziadków z wnukami.
Czy był już Pan w podobnym miejscu jak Palmiarnia Poznańska?
Jean Marie Lorek: Tak, kiedyś w Paryżu.
Poleca Pan swoim rodakom wizytę w Poznaniu?
Jean Marie Lorek: Oczywiście. Jednak, trzeba pamiętać, że każdego interesuje co innego. Na przykład, moja żona i córka, będąc w Polsce, zawsze odwiedzają sklepy i galerie handlowe. Coś dla siebie na pewno znajdą w Poznaniu miłośnicy historii. W tym mieście nie brakuje zabytków. Choć Francuzów najbardziej interesują miejsca, które są związane z Napoleonem.
A jak prezentuje się Poznań na tle innych polskich miast?
Jean Marie Lorek: Dobrze czuję się także w Lublinie i Krakowie. Poznań podoba mi się jednak dużo bardziej od Warszawy.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?