Od stycznia do marca oszuści, którzy pod różnymi pretekstami wchodzą do mieszkań seniorów, zaatakowali kilkadziesiąt razy. Ich ofiarą padło 20 poznaniaków. Choć w porównaniu do ubiegłego roku policjanci zauważają spadek liczby tego typu zdarzeń, to jednak w ciągu ostatnich miesięcy zgłoszeń wpływa coraz więcej.
Jak działają złodzieje? Najpierw sprawcy typują osoby starsze, które wracają do domów z zakupów lub dzwonią domofonem i rozpoznają seniorów po głosie. Podają się za pracowników wodociągów lub administracji, a ostatnio szczególnie często za - pracowników opieki społecznej oraz Narodowego Funduszu Zdrowia, którym towarzyszą fałszywi lekarze.
- Po wejściu przeprowadzają wywiad związany z chorobą i proponują dofinansowanie lekarstw lub zwiększenia dodatków pielęgnacyjnych. Aby rzekomo sprawdzić, czy seniorowi należy się dodatek, proszą o odcinki od renty lub emerytury - wyjaśnia Patrycja Banaszak z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Zasada jest prosta - tam, gdzie emeryt trzyma dokumenty, trzyma też pieniądze. Po wywiadzie wchodzi kolejna osoba, podająca się za lekarza. W celu wykonania badania lub masażu przechodzą do innego pomieszczenia. W tym czasie osoba, która wie już, gdzie senior trzyma pieniądze, dokonuje kradzieży.
Fałszywe konkursy internetowe i SMS-owe. Jak rozpoznać oszusta?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Ataków tego typu było w Poznaniu ostatnio kilkanaście. Pieniądze stracili mieszkańcy ulic Orzechowej, Jugosławiańskiej i Chłapowskiego.
Mimo że złodzieje atakują seniorów, którzy mogą mieć problemy z pamięcią, starsze osoby często potrafią ich rozpoznać. - Ważny jest czas, jaki upłynie od zdarzenia. Każda kradzież musi być zgłaszana jak najszybciej - dodaje P. Banaszak.
8 marca 2017 roku policjanci zatrzymali trzy osoby podejrzane o kradzieże „na legendę” - dwie kobiety i mężczyznę. Według wstępnych ustaleń podejrzani działali od grudnia 2016 roku do marca 2017 roku.
- Udając pracowników wodociągów, przekonywali poszczególne osoby, aby wpuściły ich do mieszkań. Następnie, zajmując lokatora rozmową i wykorzystując nieuwagę, plądrowali mieszkania, kradnąc to, co akurat udało się znaleźć. Najczęściej były to pieniądze w kwocie od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz biżuteria. Sprawcy okradli siedem mieszkań na kilku osiedlach - mówi Maciej Święcichowski z biura wielkopolskiej policji.
To nie pierwszy taki przypadek w Poznaniu. O podobnej sytuacji pisaliśmy pod koniec ubiegłego roku. Już wtedy Aquanet apelował, by nie ufać osobom, które, podając się za ich pracowników, chcą wejść do domów.
- Nasza praca kończy się na przyłączu, które znajduje się przed budynkiem. By naprawić usterkę, nasi pracownicy nigdy nie wchodzą do domów - ostrzegała Dorota Wiśniewska, rzecznik Aquanetu.
- Apelujemy o niewpuszczenie pod żadnym pozorem obcych osób do naszych mieszkań. W przypadku ludzi podających się za pracowników różnych instytucji mamy prawo poprosić o legitymację/identyfikator ze zdjęciem i numer telefonu do firmy, którą dana osoba reprezentuje aby zweryfikować i potwierdzić jej tożsamość - apeluje Maciej Święcichowski.
Oni oszukali wiele osób na grube miliony. Rozpoznajecie kogoś?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?